Chat with us, powered by LiveChat

Emerytura z ZUS – jak to działa? Składki, waloryzacja, subkonto, FUS

Skomentuj artykuł
© Buravleva_stock - stock.adobe.com

ZUS to podstawa systemu emerytalnego w Polsce. Co miesiąc miliony pracujących wpłacają składki, a miliony emerytów pobierają świadczenia. Nie każdy jednak wie, jak działa ZUS, co się dzieje ze składkami, ile budżet państwa dopłaca do FUS, jak obliczyć wysokość emerytury oraz jakie są prognozy na najbliższe dekady.

 

ZUS nie ma żadnych pieniędzy, a emerytury będą głodowe – jak często w ostatnich latach natrafiłeś lub natrafiłaś na to zdanie? Wokół polskiego systemu emerytalnego nieustannie toczy się mnóstwo dyskusji, które wywołują jeszcze więcej emocji. Jedno jest pewne – w najbliższych latach temat będzie tylko zyskiwał na znaczeniu, choćby w związku ze starzeniem się polskiego społeczeństwa.

 

Warto więc wiedzieć, jak działa ZUS i na tej podstawie podjąć decyzje dotyczące własnej finansowej przyszłości.

Czym jest ZUS?

Zakład Ubezpieczeń Społecznych działa od 1934 r., z krótką przerwą (1955-1960) w czasach PRL. Stanowi główną część polskiego systemu ubezpieczeń społecznych, w tym przede wszystkim systemu emerytalnego. ZUS jest jednostką sektora finansów publicznych i działa na podstawie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych oraz statutu ZUS.

 

Centrala ZUS-u mieści się w Warszawie, w całym kraju istnieje ponad 300 oddziałów i inspektoratów instytucji, która zatrudnia ponad 40 000 osób. ZUS jest więc jednym z największych pracodawców w Polsce.

 

Większość osób ma styczność z ZUS-em za sprawą płaconych składek i otrzymywanych świadczeń. W artykule tym zostaną omówione jedynie emerytury z ZUS. Należy jednak pamiętać, że oprócz tego istnieje cały szereg innych świadczeń obsługiwanych przez tę instytucję.

Składki emerytalne ZUS – kto musi płacić?

Obowiązek odprowadzania składek emerytalnych do ZUS-u co do zasady dotyczy osób:

 

  • Pracujących na podstawie umowy o pracę
  • Pracujących na podstawie umowy zlecenia
  • Prowadzących własną działalność gospodarczą
  • Pobierających niektóre zasiłki (macierzyński, pielęgnacyjny, opiekuńczy)
  • Zasiadających w radach nadzorczych
  • Duchownych (na specjalnych zasadach)

 

Na liście tej nie ma osób zatrudnionych na podstawie umów o dzieło. Niewykluczone jednak, że w przyszłości i one zostaną objęte obowiązkiem składkowym.

Składki emerytalne ZUS – gdzie trafiają?

Wysokość składki emerytalnej to 19,52% podstawy wymiaru składek (np. wynagrodzenia). Formalnie pracodawca i pracownik płaca po połowie tej kwoty (9,76%). W praktyce oczywiście dla pracodawcy liczą się całkowite koszty zatrudnienia pracownika (tzw. brutto-brutto lub super-brutto).

 

Jeżeli osoba należała do OFE, a następnie zadeklarowała, że chce, aby całość jej składki trafiała do ZUS-u, wówczas ze wspomnianych 19,52%:

 

  • 12,22% trafia na indywidualne konto w ZUS (I filar),
  • 7,3% trafia na indywidualne subkonto w ZUS (II filar), dzięki czemu może np. podlegać dziedziczeniu

 

Jeżeli osoba nadal należy do Otwartego Funduszu Emerytalnego, wówczas ze wspomnianych 19,52%:

 

  • 12,22% trafia na indywidualne konto w ZUS (I filar),
  • 4,38% trafia na indywidualne subkonto w ZUS (II filar), dzięki czemu może np. podlegać dziedziczeniu
  • 2,92% trafia do OFE (II filar), a następnie są inwestowane w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe

 

W potocznym języku składki wpłaca się do ZUS, jednak formalnie trafiają one do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Więcej na jego temat w dalszej części artykułu.

 

Skąd się biorą pieniądze w ZUS?

Same składki osób, które obecnie pracują nie wystarczają na pokrycie emerytur wypłacanych obecnym emerytom. Negatywne tendencje demograficzne (starzenie się społeczeństwa, mniej osób wchodzących na rynek pracy) sprawiają, że w nadchodzącej przyszłości dopłaty do systemu emerytalnego będą stanowić coraz większe obciążenie dla budżetu.

 

Dopłaty z budżetu państwa do wypłat emerytur mają postać dodatkowych wpłat do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Pod koniec 2022 r. pokrycie wydatków FUS z płaconych na bieżąco składek wynosiło ok. 85%. Brakująca część musiała zostać pokryta z budżetu. W skali roku jest to ok. 40 mld zł, a w przyszłości kwota ta może rosnąć.

 

O tym, ile w przyszłości należy będzie dopłacać do FUS/ZUS, zdecyduje rozwój sytuacji gospodarczej oraz demograficznej. Na stronie ZUS-u można znaleźć zestaw prognoz aż do 2080 r., jednak warto patrzeć na nie z rezerwą. Nikt nie da nam gwarancji, że się sprawdzą.

Zapisy na kontach emerytalnych w ZUS

Skupmy się na tym, co dzieje się ze środkami, które wpłacamy do ZUS-u. Z całą pewnością nie czekają one tam na nas, aż osiągniemy wiek emerytalny. Przeciwnie, z bieżących składek finansowane są wypłaty obecnych emerytów.

W ZUS nie ma pieniędzy, są natomiast obietnice składane przez ubezpieczyciela kontrolowanego przez państwo, które dotyczą wypłaty emerytur w przyszłości.

 

Obietnice te mają formę zapisów na kontach każdego ubezpieczonego. Informacje te dostępne są m.in. na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Można się do niej zalogować przez zakładając osobne konto lub poprzez profil zaufany, kwalifikowany profil elektroniczny lub bankowość elektroniczną.

 

 

Znajdziemy tam zarówno informacje o dotychczasowych zapisanych składkach, jak i o kwotach zapisanych na naszym koncie oraz subkoncie. Platforma oferuje również możliwość skorzystania z kalkulatora emerytalnego, który po wpisaniu odpowiednich danych obliczy wysokość prognozowanej emerytury z ZUS. Obliczenia te są tylko ilustracją i ZUS sam jasno deklaruje, że nie mogą one stanowić podstaw do żadnych roszczeń w przyszłości.

 

Kapitał początkowy

 

Obecnie każdy ubezpieczony ma w ZUS indywidualne konto, jednak nie zawsze tak było. Dlatego też w celu oszacowania wkładu do systemy emerytalnego przed 1999 r. ZUS oblicza kapitał początkowy, który wraz z później płaconymi składkami służy do obliczenia wysokości należnej emerytury.

Waloryzacja składek i emerytur w ZUS

Z racji tego, że ZUS nie posiada prawdziwych aktywów (jak akcje czy obligacje), których wartość mogłaby zmieniać się w czasie i które dałoby się wycenić, wprowadzono mechanizm waloryzacyjny. Ma on na celu powiększanie zapisów na kontach ubezpieczonych o wielkość inflacji – w przeciwnym razie po wielu latach nominalne kwoty stałyby się niewiele warte. Według obecnych regulacji, wskaźnik waloryzacji nie może być ujemny, nawet gdy GUS zaobserwuje deflację, a wynagrodzenia spadną.

 

Wskaźnik waloryzacji składek zapisanych na koncie w ZUS to średnioroczny wskaźnik inflacji za rok poprzedni powiększony o wzrost realny sumy przypisu składek na ubezpieczenie emerytalne w roku kalendarzowym. Innymi słowy jest to inflacja plus wzrost składek wpływających do ZUS. Na takiej samej zasadzie waloryzowany jest także kapitał początkowy (dla osób, które odprowadzały składki przed 1999 r.).

 

Waloryzacji podlega także zapis na subkoncie ZUS, który powiększany jest według wskaźnika wynikającego ze średniej arytmetycznej nominalnego wzrostu PKB za ostatnie 5 lat.

 

Waloryzowane są także same świadczenia emerytalne wypłacane przez ZUS. Wskaźnik waloryzacji emerytur to średnioroczny wskaźnik inflacji za rok poprzedni powiększony o minimum 20% realnego (czyli uwzględniającego inflację) wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w roku poprzednim. Wskaźnik inflacji, o którym mowa, to ogólny wskaźnik inflacji rocznej albo wskaźnik inflacji dotyczacy jedynie gospodarstw emerytów i rencistów pod uwagę brany jest ten, który jest wyższy.

 

To, jak wygląda kwestia waloryzacji emerytur obecnie, nie znaczy, że w przyszłości będzie podobnie. Nie warto więc jedynie na podstawie dzisiejszego kształtu systemu emerytalnego (i np. atrakcyjnej waloryzacji w danym roku, która może przewyższyć stopę zwrotu z inwestycji na rynku kapitałowych) podejmować decyzji, których konsekwencje dotkną nas za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Wynika to przede wszystkim z tego, że poza składkami odprowadzanymi przez obecnych pracujących, do wypłat obecnych emerytur dokłada się także budżet państwa.

Ile wyniesie emerytura z ZUS?

Jeśli do przejścia na emeryturę pozostało wiele lat, to dokładne wyliczenia co do złotówki w tym momencie nie mają sensu. Zbyt wiele może się jeszcze zmienić, co może wywrócić nasze obliczenia (nie mówiąc już o tym, że cały system emerytalny może doczekać się reformy).

 

Warto jednak pamiętać o kilku kwestiach, które pomogą określić to, na jaką emeryturę z ZUS-u możemy liczyć, przynajmniej według obecnie obowiązujących zasad.

 

Po pierwsze, im wyższy kapitał i suma składek zapisane na koncie w ZUS, tym wyższa będzie przyszła emerytura. Wydaje się to logiczne, choć jednocześnie nie ma żadnego związku z aktualnym istnieniem jakichkolwiek pieniędzy w systemie – wszystkie dotychczas zapłacone składki, odprowadzane i przez dobrze i przez słabo zarabiających, zostały już dawno wydane.

 

Po drugie, emerytura obliczana jest poprzez podzielenie zgromadzonego kapitału (tzn. zapisu na koncie) przez oczekiwaną długość życia. Długość ta liczona jest dla całej populacji, nie dla każdego z osobna – sporządza się je w oparciu o dane o zgonach w poszczególnych grupach wiekowych. Co roku dane na ten temat publikuje Główny Urząd Statystyczny.

 

Zasada jest prosta – im dłuższa przewidywana statystyczna długość życia, tym na więcej części podzielić trzeba będzie zwaloryzowany kapitał danej osoby, więc tym niższa emerytura.

 

Tablice dalszego trwania życia opracowywane są łącznie dla kobiet i mężczyzn. Tymczasem wiadomo, że to kobiety żyją przeciętnie dłużej od mężczyzn. Obecny system jest więc pod tym względem niekorzystny dla mężczyzn, gdyż ich kapitał dzielony jest na większą liczbę przewidywanych wypłat od liczby wypłat, które faktycznie zdążą pobrać. Analogicznie, taki sposób obliczania dalszej średniej długości życia jest korzystny dla kobiet. Ponadto, wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 65 lat, zaś dla kobiet 60 lat.

 

To ile będzie żyła konkretna osoba nie ma znaczenia – dopóki ZUS nie zbankrutuje, to świadczenie będzie wypłacane (oraz waloryzowane, podobnie jak wcześniej kapitał na koncie). Z drugiej strony, z I filaru z ZUS nie można dziedziczyć, nawet jeśli emeryt umrze po pierwszym miesiącu od zakończenia pracy (w której spędził 40 lat).

 

Dziedziczeniu podlegają natomiast środki zapisane w na subkoncie ZUS, które stanowią element II filara systemu emerytalnego. Więcej na ten temat w artykule: Dziedziczenie z ZUS, OFE, IKE, IKZE, PPE i PPK.

 

Po trzecie, taka konstrukcja systemu sprawia, że „opłaca się” pracować dłużej – rośnie nam kwota zapisana na rachunku prowadzonym przez ZUS, a jednocześnie w momencie przejścia na emeryturę zostanie nam przypisana niższa liczba miesięcy, które statystycznie jeszcze przeżyjemy. Ponownie – nie ma to nic wspólnego z tym, ile faktycznie będziemy żyć.

 

Z tego powodu rządzący często zachęcają do dłuższego okresu aktywności zawodowej, co pozwala systemowi emerytalnemu lepiej się bilansować (więcej pracujących płacących składki, mniej emerytów pobierających świadczenia). Jeśli zachęty nie pomogą, w grę wchodzić może obowiązkowe podniesienie wieku emerytalnego – co jednak w większości państw budzi spory opór społeczny, przynajmniej obecnie.

Inwestuj na emeryturę. III filar zamiast ZUS

Według licznych scenariuszy, przyszłe pokolenie emerytów będzie otrzymywało z ZUS-u świadczenia o wyraźnie niższej sile nabywczej od obecnych emerytów. W związku z tym należy jak najwcześniej pomyśleć o dodatkowym oszczędzaniu długoterminowym.

 

Warto więc skorzystać z rozwiązań oferowanych przez III filar polskiego systemu emerytalnego, który obejmuje oszczędności w pełni prywatne, w tym inwestowane na rynkach kapitałowych.

 

W tym celu proponujemy lekturę naszych poradników, które przeprowadzą przez tematy związane z długoterminowym oszczędzaniem i inwestowaniem na emeryturę:

 

 

 

Autor artykułu

 

Michał Żuławiński, redaktor SII Michał Żuławiński, redaktor SII

W latach 2012-2021 związany z redakcją Bankier.pl, w której odpowiadał za obszar Rynki. Od 2022 r. redaktor w Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Autor licznych artykułów i analiz dotyczących głównie rynków finansowych, gospodarki oraz działalności banków centralnych. Laureat nagrody specjalnej NBP w konkursie dla dziennikarzy ekonomicznych im. Władysława Grabskiego.

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie