Chat with us, powered by LiveChat

Czy istnieje zysk bez ryzyka? Inwestowanie a rodzaje ryzyka inwestycyjnego

Skomentuj artykuł
© Hyper Bee - stock.adobe.com

Wiele reklam dotyczących produktów inwestycyjnych obiecuje zysk bez ryzyka. To kłamstwo. Ryzyko i inwestowanie zawsze idą ze sobą w parze. Nie znaczy to, że ryzyka należy się bać – przeciwnie, trzeba je oswoić i wykorzystać na swoją korzyść.

 

To mógłby być najkrótszy artykuł na naszym portalu. Na pytanie „czy istnieje zysk bez ryzyka?” jest tylko jedna poprawna odpowiedź: NIE!

 

Nie poprzestaniemy jednak na tym i postaramy się wyjaśnić przyczyny takiego stanu rzeczy oraz opowiemy nieco o rodzajach ryzyka.

Czym jest ryzyko inwestycyjne?

Na wstępie wyjaśnijmy sobie, co rozumiemy przez ryzyko inwestycyjne. Występowanie ryzyka inwestycyjnego oznacza, że faktyczna stopa zwrotu z inwestycji (tzn. nasz zysk) może być niższa od oczekiwanej lub wystąpi strata. Innymi słowy, w momencie inwestowania pieniędzy nigdy nie wiemy, czy i jaki zysk inwestycja wypracuje.

 

Dlaczego ryzyko inwestycyjne istnieje? To proste – nikt z nas nie zna przyszłości, także tej dotyczącej instrumentów finansowych czy gospodarki. To wszystko na ten temat. Filozofom zostawmy pytanie o to, jak wyglądałoby w ogóle zachowanie ludzi, gdyby wszyscy z góry znali efekty swoich działań (i czy ktokolwiek cokolwiek by wtedy robił).

 

Ryzyko a niepewność 🎲

 

Ryzyko i niepewność to pojęcia, które często występują razem i bywają stosowane zamiennie. Istnieje jednak definicja, która ściśle je rozdziela. Według tej definicji, ryzyko to stan, w którym znamy rozkład prawdopodobieństwa nieznanego wydarzenia (np. rzut kością czy rzut monetą, w przypadkach których znamy wszystkie możliwe wyniki). Z kolei niepewność jest stanem, w którym nie znamy  tego prawdopodobieństwa.

 

Z takiego punktu widzenia powinniśmy więc częściej mówić o niepewności inwestycyjnej, ponieważ w realnym życiu zazwyczaj nie znamy wszystkich możliwych rezultatów. W większości prac na temat finansów i inwestowania mowa jest jednak o ryzyku inwestycyjnym i jego rodzajach, więc takiej terminologii będziemy się trzymać.

 

Wróćmy do ryzyka inwestycyjnego, którego poziomów może być bardzo wiele. Gdy kupujemy obligacje posiadające gwarancje Skarbu Państwa, to ryzykiem jest to, że rząd ogłosi niewypłacalność. Takie przypadki zdarzały się w historii, jednak nie należą do częstych – szczególnie w przypadku najbardziej wiarygodnych państw, co wpływa na wycenę obligacji (Argentyna bankrutuje średnio co 20 lat, a Szwajcaria jeszcze nigdy itp.).

 

Z drugiej strony, ryzyko związane z tym, że jutro pojedyncza spółka zakończy sesję na minusie, jest już dużo większe. Mogą się bowiem pojawić informacje, które sprawią, że cały rynek będzie tracił (np. ogłoszenie niekorzystnych zmian w prawie) lub też zdarzy się coś, co dotyczy tylko tej szczególnej spółki (np. awaria w zakładzie produkcyjnym).

 

🟢Zobacz też: Co wpływa na zmianę cen akcji? Wzrost i spadek zależą od wielu czynników

 

Jeszcze większe ryzyko związane jest z tym, że indeks giełdowy zakończy rok dokładnie na poziomie (do drugiego miejsca po przecinku), który zakładała nasza skomplikowana strategia związana z wykorzystaniem instrumentów pochodnych. Każdego dnia na takim „celnym strzale” można zarobić krocie. Problem w tym, że ryzyko spudłowania jest bardzo wysokie, podobnie jak kosztowne są konsekwencje takiego sposobu inwestowania / spekulacji.

 

Zysk a ryzyko 🚗

 

Im wyższy potencjalny zysk, tym wyższe ryzyko trzeba ponieść.  W drugą stronę ta zależność nie działa. Samo wyższe ryzyko nie oznacza jeszcze, że możemy liczyć na wyższy zysk.

 

Jazda samochodem wiąże się z ryzykiem, które ponosimy, aby uzyskać zysk w postaci szybszego transportu w dane miejsce. Jazda samochodem z zamkniętymi oczami jest dużo bardziej ryzykowna od jazdy z otwartymi oczami, a jednocześnie nie sprawia, że potencjalny zysk będzie większy.

 

W szacowaniu poziomu ryzyka bardzo pomocne mogą być historyczne notowania danego instrumentu finansowego. Oczywiście historia nie daje gwarancji, że się powtórzy. Ponadto, gdy inwestujemy w nowy instrument (akcje spółki, która wcześniej nie była notowana; nowy rodzaj kryptowaluty), wówczas nie mamy danych historycznych, którymi możemy się podeprzeć (aczkolwiek można szukać podobnych instrumentów).

 

W przypadku każdej inwestycji warto dokładnie wiedzieć, ile można stracić. Przykładowo, jeśli mowa o akcjach czy obligacjach, jest to po prostu całość zainwestowanych środków. Istnieją jednak inwestycje związane ze stosowaniem tzw. dźwigni finansowej, w przypadku których straty mogą przewyższyć kapitał pierwotnie przeznaczony na inwestycję. Z tego powodu za inwestycje obarczone takim ryzykiem powinni brać się tylko inwestorzy posiadający odpowiednie doświadczenie i kapitał (z pewnością, nie drobni ciułacze).

 

🟢 Zobacz też: Giełda to nie kasyno, inwestowanie to nie hazard

 

Uwaga: w drugiej części artykułu będziemy przedstawiali rodzaje ryzyka związanego z inwestowaniem. Nie przestrasz się ich jednak i nie myśl, że w świecie inwestowania wszyscy i wszystko czyha tylko na to, aby pozbawić cię pieniędzy. Pamiętaj, że ryzyko ponoszone jest po to, żeby móc zarobić, zaś w długim horyzoncie konsekwencje pojedynczych negatywnych wydarzeń wygasają, a nasze zyski wynikają z ogólnego postępu i rozwoju gospodarczego (jak np. w przypadku giełdy w USA, która podawana jest jako przykład tego, że w długim terminie rynek akcji po prostu rośnie, chociaż występują na nim przejściowe kryzysy).

 

Stopa wolna od ryzyka 🇺🇸

 

W tekstach dotyczących inwestowania często można spotkać się z pojęciem tzw. stopy wolnej od ryzyka. Niekiedy jest to teoretyczny twór, niekiedy zaś utożsamiana jest ze stopą zwrotu z rządowych papierów dłużnych (choć w rzeczywistości też istnieje ryzyko, że nie zostaną wykupione).

 

Najczęściej przywoływanym przykładem stopy wolnej od ryzyka jest oprocentowanie amerykańskich 3-miesięcznych bonów skarbowych. Uważa się, że USA jako największe mocarstwo raczej nie zbankrutują w ciągu 3 miesięcy. Nie jest to jednak niemożliwe, wobec czego nawet te najbezpieczniejsze na świecie instrumenty w rzeczywistości posiadają dodatnie ryzyko.

 

Rodzaje ryzyka inwestycyjnego

Ryzyko inwestycyjne przybiera różne oblicza. Podstawowy podział ryzyka inwestycyjnego dzieli je na:

 

  • Ryzyko systematyczne (inaczej ryzyko rynkowe albo ryzyko zewnętrzne) – ten rodzaj ryzyka związany jest z całym systemem, w tym wypadku systemem finansowym. Stanowi ono wynik oddziaływania czynników zewnętrznych, których nie sposób kontrolować. Przykładem ryzyka systematycznego są np. krachy giełdowe czy sytuacja społeczno-polityczna.

 

  • Ryzyko specyficzne (inaczej ryzyko niesystematyczne albo ryzyko wewnętrzne) – ten rodzaj ryzyka związany jest z konkretnym podmiotem, np. daną spółką. Przykładem ryzyka specyficznego są np. błędne decyzje zarządu, strajki pracowników, awarie w zakładach produkcyjnych itp.

 

Przed ryzykiem systematycznym inwestor nie jest w stanie się zabezpieczyć (tzn. nie może go ograniczyć) poprzez samą dywersyfikację portfela inwestycyjnego czyli zakup kombinacji odpowiednio dobranych akcji, obligacji czy innych instrumentów. Z kolei ryzyko specyficzne można ograniczyć poprzez dywersyfikację – ostatecznie nie we wszystkich spółkach każdego dnia jest strajk czy awaria w fabryce (chociaż w pojedynczej spółce może to wystąpić).

 

🔵 Kurs Analizy Fundamentalnej SII  – naucz się inwestować na podstawie informacji o spółkach i gospodarce

 

W ramach tak naszkicowanego podziału możemy wyróżnić także dodatkowe, węższe rodzaje ryzyka. Do najczęściej opisywanych należą np.:

 

  • Ryzyko inflacji. Inflacja może mocno zaburzyć procesy gospodarcze, a ponadto realna siła nabywcza zysku z inwestycji może okazać się niska, mimo nominalnego wzrostu (giełdy w Wenezueli czy Argentynie też rosną, ale nie rekompensuje to skali inflacji)
  • Ryzyko stopy procentowej. Stopy procentowe mogą nieoczekiwanie się zmienić (jak np. w okresie pandemii), co znacząco wpływa na wycenę wielu instrumentów finansowych, od obligacji przez metale szlachetne po akcje spółek (szczególnie tych nastawionych na wzrost)
  • Ryzyko polityczne. Decyzje polityków mogą mieć duży wpływ na to, co dzieje się z całym rynkiem finansowym czy pojedynczymi instrumentami. Skrajnymi przypadkami są likwidacja giełdy, nacjonalizacja spółek czy pozbawienie ludzi prywatnych majątków. W wersjach łagodniejszych ryzyko to związane jest z regulacjami, podatkami czy (w polskich warunkach) zarządzaniem spółkami z udziałem Skarbu Państwa.
  • Ryzyko walutowe. Kursy walut w ostateczności kształtowane są przez siły rynkowe, a banki centralne nie mogą ich stabilizować w nieskończoność. Może więc dojść do osłabienia lub umocnienia waluty, co zmieni opłacalność naszej inwestycji.
  • Ryzyko cenowe. Oczywisty rodzaj ryzyka, wystarczy spojrzeć na dowolne notowania giełdowe – ceny papierów wartościowych są zmienne. Nie ma inwestora, który potrafi dokładnie przewidzieć, ile warte będą dane aktywa jutro, za miesiąc, za rok itp.
  • Ryzyko szczególnych wydarzeń (np. kataklizmów). Kto przeżył pandemię, ten wie, o co chodzi.
  • Ryzyko kredytowe / ryzyko bankructwa emitenta. Spółka, której akcje posiadamy może zbankrutować. To samo może stać się z emitentem obligacji. Inni wierzyciele będą zaspokajani wcześniej, wobec czego dla obligatariuszy i akcjonariuszy (w tej kolejności) może już nic nie zostać.
  • Ryzyko płynności. Możesz nie być w stanie wyjść z inwestycji zawsze, gdy będziesz tego chciał. Np. akcje spółki ktoś musi od Ciebie odkupić, a w przypadku małych spółek może nie być od razu wielu chętnych.
  • Ryzyko operacyjne / ryzyko biznesowe
  • Ryzyko zawieszenia obrotu. Giełda może wstrzymać obrót Twoimi papierami wartościowymi ze względu na podejrzenie manipulacji instrumentami.
  • Ryzyko operacyjne (związane z inwestowaniem). Awarii może ulec Twój dom maklerski albo cała giełda. W takiej sytuacji możesz nie być w stanie sprzedać/kupić instrumentów finansowych, co może później powodować straty.
  • Ryzyko zarządzania. Jeżeli oddajesz komuś pieniądze w zarządzanie (np. zarządzającym funduszy inwestycyjnych), to nie muszą oni osiągnąć należytych zysków.

 

Spółki mają obowiązek informować o dotyczących je głównych rodzajach ryzyka. Inwestorzy stosowne informacje znajdą już w prospekcie emisyjnym czyli dokumencie, który spółka publikuje jeszcze zanim zadebiutuje na giełdzie. Rodzaje ryzyka, jego aktualny poziom oraz środki zaradcze podejmowane przez spółkę są także opisywane w okresowych raportach spółek.

 

Podobnie rzecz ma się z innymi rodzajami inwestycji: funduszy inwestycyjnych, funduszy typu ETF, obligacji itp. W ich wypadku inwestorzy także mają możliwość zapoznać się z dokumentami, w których mowa jest o ryzyku. Warto rzucić na nie okiem.

 

Ryzyko kontrahenta i kradzieży 🕵️‍♂️

 

Dodatkowym rodzajem ryzyka inwestycyjnego jest ryzyko dotyczące instytucji, która obsługuje nasze inwestycje. Bankructwo banku, domu maklerskiego, brokera forex czy innej instytucji może pociągnąć za sobą niekorzystne konsekwencje. To tym bardziej istotne, że papiery wartościowe są obecnie zdematerializowane i nie posiadają papierowej formy.

 

Z ryzyka tego zwolnione są aktywa, które posiadamy fizycznie, np. złoto czy srebro (nie potrzeba żadnej instytucji, żeby były nasze i miały swoją wartość). W ich przypadku jednak dochodzi inny rodzaj ryzyka w postaci ryzyka kradzieży. Coś za coś.

Ryzyko inwestycyjne trzeba oswoić

Ryzyko to zjawisko, z którym inwestorzy spotykają się na co dzień. Nie należy się go panicznie bać, ponieważ odbieramy sobie wtedy szansę na zyski (a przecież o to chodzi w inwestowaniu). Ryzyko inwestycyjne należy jednak oswoić i dopasować do własnych preferencji.

 

Nic tak nie pomaga oswoić się z ryzykiem inwestycyjnym jak wiedza. Im więcej wiesz, tym mniej się boisz. Zapraszamy więc do skorzytania z materiałów opublikowanych w sekcji Edukacja.

 


 

🟢 Dołącz do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych już dziś. Zdobywaj wiedzę, poznawaj ludzi i korzystaj z atrakcyjnych zniżek.

 

Autor artykułu

 

Michał Żuławiński, redaktor SII Michał Żuławiński, redaktor SII

W latach 2012-2021 związany z redakcją Bankier.pl, w której odpowiadał za obszar Rynki. Od 2022 r. redaktor w Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Autor licznych artykułów i analiz dotyczących głównie rynków finansowych, gospodarki oraz działalności banków centralnych. Laureat nagrody specjalnej NBP w konkursie dla dziennikarzy ekonomicznych im. Władysława Grabskiego.

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie