Wydatki obronne państw europejskich NATO w najbliższych latach będą rosły ze względu na zagrożenia dla bezpieczeństwa oraz presję na spełnienie wyższych celów NATO. Przedstawiamy prognozy dla różnych scenariuszy, analizę potencjalnych beneficjentów w przemyśle zbrojeniowym, zapotrzebowanie na konkretne systemy uzbrojenia oraz wpływ tych trendów na gospodarkę i rynki finansowe. W odrębnym artykule Bartek Szyma przyjrzał się też sytuacji 9 największych spółek zbrojeniowych w Europie.
🟢 Przeczytaj także – Portfel SII: kupujemy 2 nowe spółki i notujemy ATH (06.05.2025)
🟢 Przeczytaj także – Europejskie spółki zbrojeniowe pod lupą analityka. Oto czołowa dziewiątka [Analiza]
Wzrost budżetów obronnych krajów NATO w Europie – scenariusze
Scenariusz 1: Spełnienie wymogu 2% PKB na obronność
Większość europejskich sojuszników NATO znacząco zwiększa budżety obronne, aby osiągnąć minimum 2% PKB na obronność. Już 23 państwa NATO (w tym większość europejskich) spełniły lub przekroczyły próg 2% w 2024 r., podczas gdy w 2014 r. tylko 3 kraje osiągały ten poziom. Wydatki obronne Europy (UE + Wielka Brytania) w 2024 r. wyniosły około 457 mld USD , co oznacza wzrost o 11,7% realnie rok do roku. Jest to dziesiąty z rzędu rok ze wzrostem wydatków zbrojeniowych (trend został zapoczątkowany w 2014 r., po inwazji Rosji na Ukrainę i zajęciu Krymu). To skutek m.in. zobowiązań podjętych po 2014 r., by zwiększać budżety do poziomu 2% PKB.
- Przykładowo Włochy planują dojść do 2% PKB dopiero w 2028 r. (z poziomu ~1,57% PKB w 2024).
- Niemcy dzięki specjalnemu funduszowi €100 mld osiągnęły 2% PKB w 2024 r., jednak po wyczerpaniu tego funduszu (ok. 2028 r.) będą potrzebować dodatkowo ok. €80 mld łącznych środków, by utrzymać wydatki na poziomie 2% PKB. To ogromny skok wobec obecnego regularnego budżetu obronnego Niemiec (€53 mld w 2025 r).
- Łącznie kraje UE w NATO zwiększyły budżety o ~30% od 2022 r., co sprawiło, że razem spełniają one wymóg 2%. Można oczekiwać, że do 2025–2028 większość państw europejskich NATO osiągnie lub przekroczy 2% PKB, ustanawiając ten poziom “podłogą” wydatków (a nie sufitem) zgodnie z polityką NATO.
Prognozy: Utrzymanie takiego trendu wzrostowego oznacza, że wydatki europejskie do 2028 mogą zbliżyć się do $500 mld rocznie lub więcej (w zależności od wzrostu PKB i kursów). Dla porównania, rosyjski budżet obronny – mimo słabszej gospodarki – sięgnął równowartości ~$146 mld (PPP $462 mld) w 2024 r., co stanowiło aż 6,7% PKB Rosji. Europejskie 2% PKB to nadal znacząco mniej (średnio ~1,9% PKB w 2024 r.) i pozostaje poniżej zimnowojennych poziomów wydatków NATO (ponad 3% PKB).
🟢 Przeczytaj także – 5 spółek do obserwacji w maju. Grupa Pracuj, Wirtualna Polska i inne pod lupą analityka
🟢 Weź udział w otwartym webinarze analitycznym AT z Januszem Grabowskim – Analiza rynku i spółek z GPW/NC (08.05.2025)
Kluczowy wniosek: Realizacja wymogu 2% PKB do 2028 r. zapewni znaczący wzrost zdolności obronnych Europy – łączne wydatki wzrosły od 2014 r. ponad 50% lecz jednocześnie sojusznicy traktują 2% jako minimum, przygotowując się na dalsze zwiększenia nakładów.
Scenariusz 2: Podniesienie celu do 3% PKB na obronność
Coraz częściej dyskutuje się podniesienie natowskiego celu powyżej 2%, np. do 2,5% lub 3% PKB. Przywódcy UE zapowiedzieli, że najpewniej na szczycie NATO w czerwcu 2025 r. uzgodnione zostanie podwyższenie wymaganego poziomu (konkretna wartość do ustalenia). Pojawiają się nawet sugestie 5% PKB (m.in. ze strony Donalda Trumpa), jednak eksperci uznają 5% PKB za nierealne ekonomicznie i politycznie dla niemal wszystkich państw NATO. Bardziej realny horyzont to właśnie ~3% PKB, choć i to oznacza duże obciążenie.
- Aktualnie tylko nieliczne kraje europejskie wydają 3% lub więcej: Polska osiągnęła 4,1% PKB w 2024 r. (plan 4,7% w 2025 r. – najwyższy poziom w NATO)
- Estonia 3,7% PKB w 2025 r.
- Litwa, Łotwa czy Rumunia także zbliżają się do 3%.
- Większość dużych gospodarek (Niemcy, Włochy, Hiszpania) jest jednak nadal poniżej 2%. Fitch Ratings ocenia, że osiągnięcie 3% PKB przez wszystkie kraje jest mało prawdopodobne w średnim terminie, biorąc pod uwagę ograniczenia fiskalne. Wymagałoby to corocznego zwiększania wydatków o ok. 1 punkt PKB, co stanowi duże wyzwanie budżetowe.
- Gdyby jednak docelowo Europa NATO wydawała średnio 3% PKB, oznaczałoby to setki miliardów euro dodatkowo rocznie na obronność. Dla orientacji, podniesienie wydatków z 2% do 3,5% PKB w krajach europejskich mogłoby podnieść ich PKB o ok. 0,9–1,5% rocznie (dzięki efektom mnożnikowym, o ile pieniądze wydawane będą głównie na krajowy przemysł). NATO przypomina też, że w czasach zimnej wojny wydatki rzędu 3% PKB były normą i są osiągalne dla dzisiejszych rozwiniętych gospodarek
Prognozy: Kilka państw (Polska, państwa bałtyckie) faktycznie może przekroczyć 3% już w najbliższych latach. Inne większe kraje prawdopodobnie ustalą cele 2,5–3% na lata 2030+, zaś okres 2025–2028 posłuży na stopniowe zwiększanie budżetów. Na poziomie całej Europy NATO, jeśliby obecne tempo wzrostu (~11% realnie w 2024 r.) się utrzymało, to za 5 lat wydatki mogłyby sięgnąć średnio ~3% PKB, a za 10 lat nawet 5% PKB – choć taki nieprzerwany trend jest mało realny ze względu na ograniczenia fiskalne. Mimo to, można oczekiwać kontynuacji silnego wzrostu nakładów obronnych w najbliższych 2–3 latach, nawet jeśli nie wszystkie państwa formalnie osiągną 3% PKB.
Kluczowy wniosek: Podniesienie celu do ~3% PKB oznaczałoby drastyczne zwiększenie budżetów obronnych (o połowę w stosunku do poziomu 2%). Choć nie wszystkie kraje szybko temu sprostają, w Europie narasta konsensus, że 2% PKB to minimum, a realne potrzeby mogą wymagać wydatków bliższych 3% PKB.
Scenariusz 3: Samodzielna obrona Europy (potencjalne wycofanie się USA)
W hipotetycznym (ale coraz częściej rozważanym) scenariuszu osłabienia lub wycofania wsparcia USA z Europy, państwa europejskie musiałyby wziąć na siebie pełny ciężar obrony kontynentu. Analizy think-tanków wskazują, że Europa byłaby w stanie finansowo udźwignąć samodzielną obronę, ale wymagałoby to znacznie większych wydatków i sił zbrojnych.
Według raportu instytutów Bruegel oraz Kiel Institute for World Economy z lutego 2025 r., Europa musiałaby wydawać ok. €250 mld rocznie więcej na obronność, by zabezpieczyć się bez udziału USA. Kwota ta – stanowiąca dodatkowe ~1,5% PKB UE – pozwoliłaby sfinansować m.in. utworzenie ~300 tys. dodatkowych żołnierzy zdolnych do samodzielnego powstrzymywania Rosji. Oznacza to zwiększenie łącznych wydatków do poziomu ok. 4% PKB rocznie (obecnie Europa wydaje ok. 2% PKB). Autorzy podkreślają, że choć to ogromny wzrost, Europa może sobie na to pozwolić biorąc pod uwagę jej siłę gospodarczą – zwłaszcza jeśli połowę tych dodatkowych nakładów sfinansowano by przez wspólne europejskie obligacje na zbrojenia.
W praktyce podwojenie wydatków (z 2% do 4% PKB) umożliwiłoby Europie rozwinięcie brakujących zdolności, w których dotąd polega na USA, która obejmuje pozycja takie jak m.in.:
- obrona powietrzna dalekiego zasięgu,
- broń jądrowa (francuski arsenał jako wspólny parasol),
- wywiad satelitarny,
- transport strategiczny,
- lotnictwo dalekiego zasięgu
Już teraz widać pewne kroki – np. Francja i inni europejscy sojusznicy zwiększają inwestycje w swoje przemysły zbrojeniowe, rozwijają programy nowych satelitów i rakiet, a NATO naciska na Europę by usunęła luki w zdolnościach obronnych.
Skutki finansowe: Tak duży skok wydatków oznaczałby konieczność trudnych decyzji budżetowych. Fitch ostrzega, że dodatkowy 1% PKB rocznie na obronność (np. z 2% do 3%) stanowi poważne obciążenie dla finansów publicznych – tym bardziej 2% PKB więcej (do poziomu ~4%). Wymagałoby to przekierowania części wydatków z innych sektorów lub emisji wspólnego długu UE na obronność (czego pomysł już się pojawia).
Z drugiej strony, zwiększone wydatki mogłyby pobudzić europejski przemysł częściowo kompensując koszty poprzez wzrost PKB.
Kluczowy wniosek: W przypadku znacznego ograniczenia zaangażowania USA, Europa musiałaby podwoić swoje wydatki obronne (do ok. 4% PKB, czyli dodatkowe ~€250 mld rocznie). To pozwoliłoby zbudować brakujące zdolności (setki tys. żołnierzy, sprzęt, infrastruktura) potrzebne do samodzielnej obrony. Taki wysiłek finansowy jest teoretycznie wykonalny (Europa jest bogata), ale wymagałby nowego poziomu koordynacji (np. wspólne finansowanie zbrojeń) i oznaczał poważne przesunięcia w budżetach narodowych.
Scenariusz 4: Wysłanie kontyngentu NATO na Ukrainę – wpływ na wydatki
Choć obecnie NATO oficjalnie nie wysyła wojsk na Ukrainę, rozważany bywa scenariusz misji pokojowej lub interwencji NATO w przypadku eskalacji konfliktu bądź zawieszenia broni wymagającego sił rozjemczych. Taki krok miałby istotny wpływ na wydatki wojskowe w Europie:
Koszty operacyjne misji: Szacunki wskazują, że utrzymanie dużego kontyngentu NATO w strefie wojennej byłoby bardzo kosztowne. Analiza Johna Kavulicha (Issue Insight) sugeruje, że rozlokowanie 200 tys. żołnierzy NATO na Ukrainie mogłoby kosztować ok. $55 mld rocznie. Wynika to z przybliżonego kosztu ~$140 tys. na żołnierza rocznie poza strefą walk, a w warunkach bojowych wydatki te rosną dwukrotnie. Nawet mniejsza misja (np. 50 tys. żołnierzy) to rząd wielkości kilkunastu miliardów $ rocznie, rozłożonych głównie na kraje europejskie (przy założeniu ograniczonego wkładu USA). Dla porównania, cała pomoc wojskowa dla Ukrainy od sojuszników wyniosła ~€50 mld w 2024, z czego ~60% pochodziło od Europejczyków i Kanady – misja NATO oznaczałaby dodatkowe wydatki ponad tę pomoc.
Wpływ na budżety: Finansowanie operacji bojowej zwykle wymaga dodatkowych środków nadzwyczajnych, poza standardowym budżetem obronnym (np. fundusze misyjne). Wysyłając kontyngent, państwa musiałyby albo zwiększyć budżety (np. przez dodatkowe ustawy budżetowe) albo przesunąć środki z modernizacji na bieżące działania. Bardzo prawdopodobne jest jednak dodatkowe podniesienie wydatków – historycznie podczas intensywnych operacji (Irak, Afganistan) budżety wojskowe USA i sojuszników rosły, by pokryć koszty działań.
Zużycie sprzętu i amunicji: Bezpośrednie zaangażowanie NATO w wojnę oznaczałoby gwałtowne zwiększenie zużycia uzbrojenia. Obecnie Ukraina zużywa do obrony rekordowe ilości amunicji – ok. 5–7 tys. pocisków artyleryjskich dziennie, podczas gdy Rosja nawet 20–25 tys. dziennie. Gdyby wojska NATO weszły do walk, ich dzienne zużycie mogłoby dorównać rosyjskiemu (biorąc pod uwagę siłę ognia NATO). To implikuje potrzebę natychmiastowego uzupełniania zapasów: więcej zamówień na amunicję, części zamienne, remonty sprzętu, a także przyśpieszone zakupy np. pocisków przeciwlotniczych, które szybko by się wyczerpywały. Budżety musiałyby uwzględnić miliardowe wydatki na uzupełnienie strat i zużycia. Przykładowo, już sama wojna proxy (dostarczanie broni Ukrainie) zmusiła Europę do planu zakupu 1 miliona nowych pocisków 155 mm – misja NATO znacznie spotęgowałaby takie potrzeby.
Kluczowy wniosek: Ewentualna misja NATO na Ukrainie pociągnęłaby za sobą znaczne nadzwyczajne wydatki wojskowe. Utrzymanie dużego kontyngentu może kosztować dziesiątki miliardów dolarów rocznie, a intensywne działania bojowe wywołałyby dodatkową presję na budżety w celu uzupełnienia wyczerpującego się sprzętu i amunicji. Kraje musiałyby prawdopodobnie ponadplanowo zwiększyć budżety obronne na czas operacji (np. poprzez specjalne fundusze wojenne), co de facto podniosłoby udział wydatków obronnych w PKB powyżej założonych 2% czy 3%.
Europejski przemysł zbrojeniowy – beneficjenci wzrostu wydatków
Rosnące budżety obronne oznaczają duży napływ zamówień dla przemysłu zbrojeniowego. Europejskie firmy zbrojeniowe stoją przed szansą znaczącego wzrostu przychodów, o ile będą w stanie zwiększyć moce produkcyjne i sprostać popytowi. Poniżej przedstawiam analizę największych producentów, kluczowych systemów uzbrojenia do modernizacji armii oraz zdolności produkcyjnych (np. w zakresie amunicji i sprzętu ciężkiego).
Najwięksi europejscy producenci broni i amunicji
Europejski sektor obronny składa się z kilku wielkich koncernów oraz setek mniejszych firm (SME) wyspecjalizowanych w niszowych technologiach. W 2023 r. łączne przychody zbrojeniowe 27 firm europejskich wśród światowego Top 100 wyniosły $133 mld (tylko nieznacznie więcej niż w 2022 r.), ale to tylko początek boomu – nowe zamówienia dopiero zaczynają się przekładać na sprzedaż z uwagi na długie cykle produkcyjne. Największe europejskie firmy zbrojeniowe (pod względem sprzedaży uzbrojenia) to m.in.:
- BAE Systems (Wielka Brytania) – największy europejski koncern obronny (ok. $25 mld przychodów ze sprzedaży broni). Producent m.in. wozów bojowych (CV90, Challenger), udziałowiec myśliwca Eurofighter Typhoon, okrętów (np. okręty podwodne dla Royal Navy), systemów elektronicznych. Działa także w USA (duże kontrakty), ale rosnące wydatki w Europie zwiększą też zamówienia w UK (np. program Tempest/FCAS).
Eurofighter Typhoon
Źródło: wikipedia
- Airbus Defence & Space (pan-europejski) – drugi co do wielkości w Europie (ok. $11–13 mld sprzedaży wojskowej). Producent transportowców A400M, śmigłowców (Airbus Helicopters), satelitów, oraz współproducent Eurofightera. Skorzysta na zamówieniach na nowe samoloty transportowe, śmigłowce i satelitarny sprzęt rozpoznawczy, zwłaszcza jeśli Europa będzie uniezależniać się od USA.
Helikopter H225
Źródło: Airbus.com
- Leonardo (Włochy, dawniej Finmeccanica) – duży gracz (ok. $8–10 mld sprzedaży zbrojeniowej. Producent m.in. śmigłowców (AgustaWestland AW101, AW149 itd.), elektroniki wojskowej, współproducent Eurofighter i przyszłego myśliwca Tempest (program GCAP). Będzie beneficjentem zwiększonych zamówień na śmigłowce w Europie (wymiana starych maszyn) i sprzęt dla wojsk lądowych (Leonardo produkuje armatohaubice, np. wspólnie z KNDS).
Śmigłowiec AW101
Źródło: Leonardo.com
- Thales (Francja) – koncern elektroniczno-zbrojeniowy (ok. $7 mld sprzedaży dla sektora wojskowego). Specjalizuje się w radarach, systemach łączności, dowodzenia, a także rakietach (współwłaściciel MBDA). Modernizacja armii wymaga nowoczesnych systemów C4ISR, obrony przeciwlotniczej, cyberbezpieczeństwa – to domeny Thalesa. Zapotrzebowanie na radarowe systemy obrony powietrznej i pociski (np. przeciwlotnicze Aster, przeciwpancerne) powinno przełożyć się na wzrost przychodów spółki.
Rakieta przeciwlotnicza Aster
Źródło: wikipedia
C4ISR: zintegrowany, zautomatyzowany systemem wsparcia dowodzenia (Command, Control, Communications, Computers, Intelligence, Surveillance and Reconnaissance), który zapewnia dowódcom świadomość sytuacyjną poprzez proces pozyskiwania, gromadzenia, przetwarzania, analizy i dystrybucji danych w procesie dowodzenia właściwym ich szczeblom |
- Rheinmetall (Niemcy) – dynamicznie rosnący gracz (2023: ~$7 mld sprzedaży zbrojeniowej, ogromne perspektywy wzrostu przychodów). Producent amunicji (od amunicji małokalibrowej po pociski czołgowe i artyleryjskie 155 mm), a także pojazdów opancerzonych (współproducent czołgów Leopard 2, transporterów Boxer, bojowych Puma i Lynx, systemów obrony powietrznej krótkiego zasięgu). Rheinmetall już zaczął zwiększać moce – uruchamia nowe linie produkcyjne 155 mm, a jego przychody skoczyły dzięki dostawom czołgów (Leopard) i amunicji dla krajów wzmacniających armie po wybuchu wojny. Firma będzie jednym z głównych beneficjentów zwiększonych wydatków w Europie, zwłaszcza na amunicję, pojazdy opancerzone i systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu.
Czołg Leopard 2
Źródło: wikipedia
- Krauss-Maffei Wegmann (Niemcy) – prywatny producent znany głównie z czołgów Leopard 2 i armatohaubic PzH 2000 (w konsorcjum KNDS z francuskim Nexter). Choć mniejszy niż wymienieni wyżej giganci, KMW jest kluczowym dostawcą ciężkiego sprzętu. Zapotrzebowanie na czołgi w Europie (np. Polska, państwa NATO wymieniające stare czołgi) stawia KMW przed szansą licznych zamówień na Leopardy w najnowszych wersjach oraz w przyszłości na nowy czołg MGCS (projekt niemiecko-francuski).
Czołg MGCS
Źródło: KNDS.fr
- Nexter (Francja) – część grupy KNDS, znany z produkcji armat Caesar (samobieżne haubice 155 mm), czołgów Leclerc (starsze, ale potencjalnie ich następców), oraz amunicji. Po zużyciu znacznej części zapasów artyleryjskich przez pomoc Ukrainie, firmy takie jak Nexter otrzymują duże zamówienia na nowe działa i amunicję. Europa modernizuje artylerię polową – Francja, Belgia, Czechy, Dania już kupują dodatkowe armatohaubice Caesar, Polska zainteresowana transferem technologii itd. To gwarantuje Nexterowi wzrost produkcji.
Czołg Leclerc
Źródło: wikipedia
- MBDA (konsorcjum FR/UK/IT) – czołowy europejski producent systemów rakietowych (pociski powietrze-powietrze, ziemia-powietrze, przeciwpancerne, manewrujące). Zwiększone wydatki przełożą się na zakupy pocisków przeciwlotniczych (np. CAMM, Aster, Meteor, Enforcer) oraz przeciwpancernych (MMP/AKERON). MBDA będzie silnie korzystać na modernizacji obrony powietrznej i przeciwpancernej w Europie.
Rakieta klasy powietrze-powietrze Meteor
Źródło: wikipedia
- Saab (Szwecja) – producent myśliwców Gripen, przeciwpancernych pocisków NLAW (wspólnie z Thales UK), systemów obrony wybrzeża i radarów. Kraje nordyckie i Europa Środkowa kupują m.in. NLAW i Carl-Gustaf (granatniki rewolwerowe Saab) w odpowiedzi na doświadczenia z Ukrainy. Saab, choć mniejszy (~$3 mld sprzedaży), zyskuje na renomie sprzętu (np. skuteczność NLAW w Ukrainie) i może liczyć na więcej kontraktów w NATO (zwłaszcza że Szwecja dołącza do NATO).
Gripen Series E
Źródło: Saab
- Thyssenkrupp Marine Systems, Naval Group, Fincantieri – producenci okrętów podwodnych i nawodnych (Niemcy, Francja, Włochy). Jeśli wzrost wydatków obejmie również marynarkę, te firmy mogą dostać zamówienia na nowe okręty (np. okręty podwodne dla Polski i Niderlandów – TKMS, fregaty dla Grecji – Naval Group itd.). Jednak w perspektywie 2025–2028 priorytetem wielu krajów są wojska lądowe i lotnictwo, więc sektor stoczniowy odczuje wzrost nieco wolniej niż sektor lądowy i lotniczy.
Fregata klasy 125
Źródło: ThyssenKrupp-Marinesystems.com
- Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ, Polska) – państwowy konglomerat skupiający ~50 firm. Dzięki gwałtownemu zwiększeniu budżetu Polski (do 4% PKB) PGZ otrzymuje ogromne zamówienia krajowe: produkcja armatohaubic Krab, wyrzutni rakietowych Piorun (MANPADS), modernizacje czołgów T-72/PT-91, a także planowana produkcja licencyjna koreańskich haubic K9 i być może czołgów K2. Wiele krajów regionu korzysta z produktów PGZ (np. Pioruny kupiły USA i Estonia). Zwiększone europejskie wydatki mogą też oznaczać współpracę PGZ z zachodnimi partnerami przy realizacji międzynarodowych kontraktów.
Armatohaubica Krab
Źródło: wikipedia
Oprócz powyższych, w całej Europie jest szeroka baza mniejszych firm, zwłaszcza w produkcji amunicji i komponentów. W EU działa łącznie ~1350 MŚP w sektorze obronnym. Przykładowo, takie maluchy produkują m.in. prochy i materiały wybuchowe (np. Eurenco, Nitrochemie, Nammo), elektronikę (np. Hensoldt w Niemczech – radary), drony (np. WB Electronics w Polsce – drony Warmate), pojazdy opancerzone (np. Patria w Finlandii, Otokar w Turcji/NATO) – wszystkie te przedsiębiorstwa odczują napływ nowych zamówień wraz ze wzrostem wydatków wojskowych.
Wnioski: Zwiększone budżety obronne w Europie przełożą się na boom w branży zbrojeniowej. Najwięksi gracze europejscy (BAE, Airbus, Leonardo, Thales, Rheinmetall, KMW/Nexter, MBDA) stoją przed perspektywą wieloletniego wzrostu przychodów dzięki modernizacji sił zbrojnych NATO. Już teraz giełdy dyskontują ten trend – np. wartość Rheinmetall podwoiła się w ciągu 12 miesięcy). Jednocześnie wąskie gardła (np. moce produkcyjne amunicji) wymagają inwestycji, co omówiono poniżej.
Co znajdziesz w dalszej części analizy?
- Informacje o kluczowych systemach uzbrojenia
- Analizę mocy produkcyjnych i zdolności dostaw przemysłu
- Analizę zapotrzebowania armii europejskich na uzbrojenie wraz z podziałem producentów
- Informacje o wpływie zwiększonych wydatków na gospodarki i rynki finansowe