Pomimo dobrych odczytów makroekonomicznych, a także dobrych układów technicznych zaostrzający się konflikt na Ukrainie odcisnął swój ślad na rynkach. Oczywiście najboleśniej odczuwają to strony konfliktu. Panika na poniedziałkowej sesji na giełdzie rosyjskiej skutkowała przeceną indeksu RTS o blisko 14%. W słabej formie znajdują się również waluty, zarówno hrywna jak i rubel. Inwestorzy obawiający się zaostrzenia konfliktu sprzedawali swoje udziały prawie na wszystkich europejskich parkietach. Na GPW w Warszawie było to przebicie 3 ważnych poziomów wsparcia i kilkuprocentowa strata, która nie została jeszcze odrobiona. Niemiecki DAX spadł poniżej górnej krawędzi trendu wzrostowego i jedynie francuski CAC znajduje się wyżej niż jeszcze na początku tygodnia.
Całkiem inaczej sytuacja wygląda za oceanem. Na Wall Street co prawda poniedziałek również był bardziej nerwowy i S&P500 zanotował słabszą sesję, jednak kolejne dni były zaskoczeniem. Po raz kolejny amerykańskie byki pokazały swoją siłę. Kolejny dzień przyniósł nowe historyczne maksimum na tym indeksie i również piątkowa sesja rozpoczyna się na nieznanych dotąd poziomach. Wzrosty w USA wspierają również dobre informacje z gospodarki. Odczyt liczby nowych wniosków o bezrobocie pozytywnie zaskoczył analityków. Konsensus rynku wyniósł 338 tys. wniosków podczas gdy liczba zarejestrowanych spadła do 323 tys. Indeks szerokie rynku zmierza do poziomu 1900 pkt., który może być granicą trudną do przekroczenia.
W tygodniu zakończonym 06.03.2014 nastąpiło niespodziewane przecięcie kursu WIG20 oraz udziału niedźwiedzi. Co istotne w kontekście kolejnych tygodni zmiana biegunów nastąpiła z dużym impetem tym samym zaburzając dotychczasowe odczyty. Nagły wzrost pesymistów na giełdzie jest związany z konfliktem na wschodzie i o ile zostanie on zażegnany lub wyciszony to rynek może wrócić do naturalnego rytmu. Jeżeli stan niepewności będzie się przedłużał, a sytuacja będzie coraz bardziej napięta, zmienność na rynkach może zdecydowanie wzrosnąć.
Pomimo niekorzystnego sentymentu i dramatycznej poniedziałkowej sesji, kilka lepszych sesji dało wiarę inwestorom, że sytuacja została opanowana. Co prawda poziom byków spadł na rzecz niedźwiedzi i był to największy spadek od 9 miesięcy (-9,9 pkt. proc.), jednak wciąż blisko połowa inwestorów liczy na kontynuację hossy. Niedźwiedzie obecnie mają mniej niż trzecią część udziału w rynku, podobnie jak ich odpowiedniki w USA. Tam wciąż dużą grupę stanowią inwestorzy podchodzący do rynku z rezerwą i czekający na rozwój sytuacji.
Podczas gdy rynek po niewielkiej korekcie czekał na triumfalne wejście na nowe lokalne maksima i zdecydowany masz na północ, tym razem sytuacja polityczna dała sygnał sprzedaży. Mimo wciąż umiarkowanie dobrych nastrojów, wydaje się, że sytuacja nie została jeszcze w pełni opanowana co z pewnością przełoży się na większą nerwowość inwestorów w kolejnym tygodniu. Z technicznego punktu widzenia, prawdopodobny jest nawet spadek kursu WIG20 poniżej poziomu 2350 pkt.. W historii badania nie było sytuacji gdy INI w rozpędzonym trendzie zatrzymało się tuż przed granicą 40 pkt. proc.. Tak jednak stało się tym razem i wskaźnik spadł o 15,5 pkt. proc.. Co prawda nawet w styczniu obserwowaliśmy jeszcze większą korektę (-19,8 pkt. proc.), ale nie jest to zapowiedź łatwych czasów na GPW w Warszawie.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)