Chat with us, powered by LiveChat

Spółki giełdowe powinny dzielić się zyskiem z akcjonariuszami

Skomentuj artykuł

Prawo do dywidendy jest najważniejszym korporacyjnym uprawnieniem akcjonariusza spółki. Właściwie można stwierdzić, że stanowi ono istotę spółki akcyjnej. Ideą przyświecającą powstającym w XVII wieku pierwszym spółkom akcyjnym było zrzeszenie się większej grupy inwestorów celem sfinansowania wspólnej inwestycji, której w pojedynkę nie byliby wstanie sfinansować. W przypadku powodzenia inwestycji osiągnięty zysk miał przypadać inwestorom w stosunku do wniesionego wkładu. Tak powstawały Kompanie Wschodnioindyjskie, zajmujące się ryzykownych handlem na dalekomorskich szlakach.

 

Istotą inwestycji w spółkę akcyjną, nie jest osiąganie zysku z obrotu jej akcjami, ale partycypowanie w zysku jaki spółka przynosi. Kupujący akcje spółki staje się jej współwłaścicielem - w zamian staje się współuprawnionym do jej zysków. Jaki sens ma inwestycja w spółkę, jeżeli nie czerpie się z niej żadnej korzyści. Podkreślmy, że zysk ze sprzedaży akcji na giełdzie nie jest zyskiem wynikającym z inwestycji stricte w spółkę, raczej należałoby go określić jako zysk z obrotu papierami wartościowymi, który to obrót z oczywistych względów może przynosić akcjonariuszom korzyści. Co zatem z tymi osobami, które nie chcą zajmować się obrotem papierami wartościowymi, natomiast chcą nabyte akcje traktować jako inwestycję długoterminową, np. jako chociażby zabezpieczenie emerytalne. Dla nich oferta objęcia akcji to zaproszenie do współinwestycji.

Wyrok w sprawie PZU

To, że dywidenda, gdy sytuacja spółki na to pozwala, powinna być wypłacana akcjonariuszom wydaje się być oczywistością, a jednak ta oczywistość z trudem dociera do polskich spółek giełdowych. Chociaż żeby być uczciwym za ten stan rzeczy należy przede wszystkim winić większościowych akcjonariuszy tych spółek. Wypłata dywidendy z zysku za poprzedni rok obrotowy jest uchwalana na zwyczajnym walnym zgromadzeniu. Zatem to akcjonariusz większościowy decyduje o przeznaczeniu zysku. Mimo, że siłą swoich akcji może przegłosować każdą decyzję, nie może być ona podejmowana zupełnie arbitralnie. W szczególności w oderwaniu od sytuacji finansowej spółki, jej potrzeb inwestycyjnych, a nawet sytuacji na rynku na którym funkcjonuje. W ostatnim czasie przypomniał to Sąd Najwyższy w orzeczeniu w sprawie zaskarżenia uchwały dotyczącej zatrzymania zysku w spółce PZU za rok 2006 podjętej na walnym zgromadzeniu w roku 2007 r. Sąd Najwyższy przypomniał, że dobrym obyczajem kupieckim jest wypłata akcjonariuszowi dywidendy jeśli pozwala na to sytuacja spółki.

 

Nie przypadkowo użyłem sformułowania „przypomniał”. Nie jest to bowiem pierwsze tego typu orzeczenie Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 10 lipca 2009 r. (sygn. akt II CSK 91/09) Sąd Najwyższy orzekł, że uchwała o podziale zysku w spółce z o.o., której mocą przeznaczono prawie cały zysk na kapitał zapasowy, podjęta w spółce prężnie działającej, może zostać uznana za mającą na celu pokrzywdzenie wspólnika. W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 marca 2009 r. (sygn. akt II CSK 522/08). Co prawda przywołane wyroki dotyczyły zaskarżenia uchwały o zatrzymaniu zysku w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, ich tezy w całej rozciągłości mogą znaleźć odniesienie również do spółki akcyjnej. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2013 r. jest o tyle precedensowy, że dotyczy spółki publicznej, a zatem i bardzo szerokiego grona jej akcjonariuszy.

Co to wszystko oznacza?

Należy jednak zastanowić się co on w praktyce oznacza dla akcjonariuszy tej spółki, a także akcjonariuszy mniejszościowych wszystkich innych spółek publicznych. Co do zasady uchylenie uchwały w sprawie podziału zysku powoduje, że zysk ten należy traktować jako niepodzielony. Uwaga ta nie dotyczy PZU, które w 2009 r. wypłaciło dywidendę za rok 2006. Wyrok uchylający uchwałę, nie ma jednak mocy kreacyjnej. Sąd nie orzeka ile dywidendy spółka powinna wypłacić akcjonariuszom, a jedynie wskazuje, że jej zatrzymanie, bądź wypłata na określonym (np. zbyt niskim poziomie) naruszała dobre obyczaje i miała na celu pokrzywdzenie akcjonariusza. W takiej sytuacji akcjonariusze jeszcze raz muszą podjąć uchwałę o podziale zysku. Znowu niestety pierwsze skrzypce będzie grał akcjonariusz większościowy. Dywidenda zostanie więc uchwalona w kwocie jaką on zaakceptuje. Jeżeli taka decyzja dalej będzie krzywdzić pozostałych akcjonariuszy mogą oni oczywiście znowu zaskarżyć taką uchwałę do sądu. Taka ochrona wydaje się być jednak za mało efektywna. Czy akcjonariuszom mniejszościowym mogłoby przysługiwać, np. roszczenie odszkodowawcze o utracone korzyści wywołane wadliwą uchwałą o podziale zysku?

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie