Chat with us, powered by LiveChat

SII Poleca: Śladami Warrena Buffetta, czyli jak to robi największy inwestor wszechczasów

Skomentuj artykuł

Pomysł nieprawdopodobny w swojej prostocie. Jak zacząć w Polsce promować inwestowanie długoterminowe? Takie w stylu Warrena Buffetta, o którym krąży na świecie mnóstwo opowieści, a książek z jego biografiami z pewnością są setki? Nic prostszego. Trzeba wsiąść w samolot i polecieć do USA na Walne Zebranie Akcjonariuszy najsłynniejszego funduszu inwestycyjnego świata, czyli Berkshire Hathaway, zarządzanego przez najsłynniejszego inwestora na świecie, czyli Warrena Buffetta. A potem trzeba napisać o tej wyprawie książkę.

 

Tomasz Jaroszek Przemysław Gerschmann

 

Tylko tyle i aż tyle. Dlaczego trzeba było lecieć przez pół świata, a nie można było tej książki napisać z fotela z Warszawy? Kluczem do odpowiedzi na to pytanie są emocje. Nie da rady ze wspomnianego fotela w Warszawie oddać tego co tam się dzieje, jak zachowują się amerykańscy inwestorzy i czego jeszcze możemy się od nich nauczyć. A możemy bardzo wiele.

 

W dużym skrócie, książka autorstwa Tomasza Jaroszka i Przemysława Gerschmanna opowiada historię Warrena Bufetta, wylicza całą masę zasad, którymi kieruje się zarządzany przez niego fundusz, kluczowe czynniki sukcesu. Książkę kończy część poradnikowa, szczególnie cenna dla początkujących inwestorów, czyli jak zacząć. To wszystko napisane lekkim piórem, okraszone mnóstwem przykładów. Czyta się po prostu dobrze.

 

Co jest jednak najciekawsze? Co wyróżnia tę pozycję z grona innych, nieskończonej ilości biografii Bufetta? Oczywiście wycieczka do Omaha! Tak, właśnie to, nie kolejna historia życia Warrena Bufetta, nie jego styl inwestowania i historia potęgi Berkshire Hathaway. Nie kolejna garść porad jak inwestować, żeby być jak Warren Buffett, tylko rozdział, który jest zatytułowany „Święto kapitalizmu – nasza wizyta w Omaha”. Zacząłem lekturę książki właśnie od tego rozdziału i to do niego miałem okazję już kilkukrotnie wracać.

 

Co w tym rozdziale jest takiego wyjątkowego? Oczywiście bardzo przyjemnie się czyta fragmenty o organizacji samego wyjazdu i ile to kosztuje, z jakimi problemami organizacyjnymi trzeba się zmierzyć (Przy okazji, przestaję narzekać na ceny imprez biegowych w Polsce. Udział w biegu inwestorów na 5 km w Omaha kosztuje aż 200 zł za osobę!). To pokazuje tę ludzką stronę tej książki, że na to walne Berkshire Hathaway polecieli prawdziwi ludzie, doświadczyli wszystkiego na własnej skórze, sfotografowali się (mimo zakazu) na sali, gdzie odbywała się sesja pytań i odpowiedzi do Warrena Buffeta i Charliego Mungera, aż w końcu zjedli stek za ogromne, jak na polskie realia, pieniądze w ulubionej restauracji Bufetta.

 

 

 

Bez tego fragmentu mielibyśmy kolejną, oczywiście bardzo fajnie napisaną, ale jednak zwykłą biografię Warrena Buffetta wraz z krótkim poradnikiem jak inwestować tak samo jak mistrz z Omaha. Tymczasem mamy emocje, bezpośrednie spostrzeżenia autorów, wrażenia, które się chłonie, aż w końcu kilka zdjęć pokazujących klimat tej niesamowitej wycieczki do Stanów.

 

Chciałbym zwrócić uwagę na jeden ważny wniosek, który autorzy kilkukrotnie podkreślają, tj. wszechobecny kapitalizm. Na tym wydarzeniu w Omaha nie ma nic za darmo (nie do pomyślenia na polskich konferencjach), za wszystko trzeba zapłacić i co ważne, nikogo to w ogóle nie dziwi. Wszystko to jest opakowane w najlepszy marketing na świecie, w który jest zaangażowany osobiście Warren Buffett, który często jest twarzą produktów spółek, które sam w posiada w portfelu. Obecni na wydarzeniu inwestorzy z ochotą, wręcz w euforii, wydają pieniądze na wszystkich stoiskach, bo wiedzą, że im oni więcej pieniędzy wydadzą, tym te spółki będą sobie lepiej radzić, a skoro Berkshire Hathaway posiada akcje tych spółek, tym większa będzie ich wartość i na samym końcu oni przez to zarobią więcej pieniędzy. Wspaniałe dodatnie sprzężenie zwrotne, którego my Polacy musimy się jeszcze nauczyć. To moim zdaniem najważniejszy wniosek z tej książki. Podglądajmy Amerykanów, podglądajmy Warrena Buffetta, uczmy się od nich najlepszych wzorców.

 

Gdybym miał podsumować jednym zdaniem, powiedziałbym, że ta książka jest doskonała. Poleciłbym ją z pewnością na start wszystkim początkującym inwestorom. Nie jakąś książkę o wycenie spółek, z zaawansowanymi metodami analizy fundamentalnej, czy technicznej, tylko właśnie taką opowieść o amerykańskim miliarderze, który ciężką pracą przez całe życie doszedł do astronomicznych pieniędzy, o wartościach, które nim kierują i w końcu o tej niesamowitej społeczności inwestorów, o amerykańskim podejściu do giełdy, do własności, do zarabiania pieniędzy. Nic tylko przeczytać i potem czerpać całymi garściami.

 

Polecam: sladamibuffetta.pl/ksiazka/

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie