Mijający tydzień na rynkach europejskich upłynął pod znakiem korekty. Wywołana kolejną odsłoną konfliktu na wschodzie, zniechęciła inwestorów do większej aktywności. Efektem był ciąg 5 spadkowych sesji z rzędu przy malejącym wolumenie, który zniósł wartość indeksu WIG20 o ponad 6%. Podobnych rozmiarów korektę obserwowaliśmy na najważniejszych europejskich parkietach, w tym na niemieckim DAX oraz francuskim CAC. Zakończona w czwartek 17 kwietnia korekta była oczekiwana przez analityków. W takcie miesiąca polskie indeksy zyskały ponad 7% i dostrzegane było przegrzanie rynku. Realizacja zysków pozwoliła na oczyszczenie atmosfery, a wiele spółek o atrakcyjnych wycenach wygenerowało techniczne sygnały kupna.
Śledząc bieżące odczyty makroekonomiczne można odnieść wrażenie, że stale poprawiająca się polska gospodarka jeszcze się rozpędza. Oprócz stabilnej inflacji, rosnącej produkcji przemysłowej szczególnie cieszy dynamiczny wzrost realnych płac, który już teraz znajduje się na poziomach najwyższych od ponad 5 lat! Również za oceanem widzimy poprawę i tak już bardzo dobrych odczytów. Po raz kolejny spadł odsetek osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, a mocno wzrosła również sprzedaż detaliczna.
Na dobre wieści z gospodarki dobrze zareagowała giełda nowojorska gdzie indeks S&P500 w ciągu 4 sesji zyskał 2,7%. Patrząc na rynek okiem analityka technicznego na giełdzie w USA po krótkoterminowej konsolidacji możemy spodziewać się kolejnego ataku na historyczne maksima, gdzie jednocześnie znajduje się psychologiczna bariera 1900 pkt. Pokonanie tego poziomu w kolejnych kilku tygodniach znacząco zwiększy ryzyko zakończenia hossy i odwrócenia trendu na spadkowy. Na WIG20 po obronie poziomu 2400 pkt. i zakończenia tygodnia długą białą świecą (+1,6%) rynek ma przed sobą perspektywę wzrostu do kluczowego dla dalszych wzrostów poziomu 2500-2520 pkt. Na WIGu scenariusz wzrostowy zakłada dotarcie do poziomu 5300 pkt. gdzie z pewnością pojawi się większy opór podaży.
Tydzień zakończony 17 kwietnia zmienił układ sił na warszawskim parkiecie. Przecięcie kursu WIG20 oraz udziału niedźwiedzi okazało się być zaledwie chwilowe. Stało się tak za sprawą najbardziej dynamicznego w historii badania wzrostu poziomu niedźwiedzi (+14,2 pkt. proc.) i delikatnej korekcie na flagowym indeksie GPW. Tym samym udział niedźwiedzi wszedł w strefę wykupienia, która w 2013 roku aż 3 z 4 razy okazała się być ekstremum. Tym samym prawdopodobnym staje się scenariusz ruchu powrotnego i wzrostów cen akcji.
W ostatnich 2 tygodniach nastroje polskich inwestorów przypominają rollercoaster. Z układu, w którym niepodzielnie dominowały byki (51,9%) obawiający się spadków inwestorzy zmienili nastawienie na niedźwiedzie (+14,2 pkt. proc.). Obecnie struktura nastrojów inwestorów nieco bardziej przypomina rynek amerykański, gdzie w ubiegłym tygodniu doszło do punktu przegięcia. W USA przeważają obecnie pesymiści i niezdecydowani, a byki to mniej niż 1/3 ankietowanych. Patrząc na historię badania wskazuje to na rychłe odwrócenie trendu.
Indeks Nastrojów Inwestorów zanurkował. W porównaniu do zeszłotygodniowego odczytu spadek wyniósł aż 26,4 pkt. proc. co jest 2 najwyższym wynikiem w historii badania. INI wynosi obecnie 4,5 pkt. proc. – najniżej od roku i wydaje się, że osiągnął lokalne minimum. W przeszłości za każdym razem po osiągnięciu tak niskiego poziomu następowało odbicie, a co za tym idzie dynamiczny wzrost indeksów na warszawskim parkiecie. Dla wielu uczestników rynku, inwestowanie w czasie niepewności jest nienaturalne i pozbawione logice, ale to właśnie ta premia za ryzyko jest najczęściej wynagradzana wysokimi zyskami.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
