Chat with us, powered by LiveChat

Skutek „afery KNF"? Zaufanie do rynku kapitałowego „poziom 0”

Skomentuj artykuł
© Didier San Martin

Wczoraj, po oskarżeniach Leszka Czarneckiego, ze swojego stanowiska zrezygnował Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski.

 

W materiałach złożonych w prokuraturze, które zostały opublikowane przez Gazetę Wyborczą, możemy przeczytać, że w marcu tego roku miała miejsce rozmowa obydwu Panów, w którym Marek Chrzanowski miał próbować przehandlować poparcie KNF-u dla programu naprawczego Getin Noble Banku w zamian za zatrudnienie prawnika wskazanego przez Przewodniczącego. Jego wynagrodzenie miało wynieść bagatela, 40 mln zł w ciągu 3 lat.

 

Kluczowe fragmenty tego stenogramu (ma on łącznie kilkadziesiąt stron) są następujące:

 

 

 


Co tu dużo mówić, treść tego stenogramu jest miażdżąca dla byłego już Przewodniczącego. KNF to nie biuro pośrednictwa pracy, a wątek kryminalny, z sugestią astronomicznego wynagrodzenia dla polecanego prawnika to już prawdziwa katastrofa.

 

Brakuje oczywiście w tych materiałach tej słynnej karteczki, w którym ponoć, Marek Chrzanowski miał napisać „1%” jako wysokość wynagrodzenia. Zakładam, że ten wątek będzie wyjaśniany dopiero na etapie śledztwa.

 

Nie ma tu znaczenia timing. Bardzo wiele osób zarzuca Czarneckiemu to, że potrzebował aż pół roku na to żeby się zebrać w sobie i cytując Puls Biznesu „odpalić bombę atomową”. A nawet jeżeli tak było, nawet jeżeli Leszek Czarnecki zdecydował się na to dopiero teraz, przyciśnięty innymi okolicznościami, zbierającymi się czarnymi chmurami na Getin Noble Bankiem, to co z tego?

 

Nie ma żadnych okoliczności łagodzących dla takiego sposobu załatwiania interesów przez urzędnika państwowego, a zwłaszcza przez przedstawiciela Komisji Nadzoru Finansowego, a w szczególności Przewodniczącego tego urzędu.

Proszę spojrzeć jaki przekaz marketingowy idzie w świat. Financial Times pisze artykuł o tym jak to przedstawiciel KNF-u próbuje wymusić łapówkę od znanego polskiego bankiera. Jaki obraz polskiego rynku kapitałowego rysuje się za granicą? Kto tu będzie chciał przyjechać i inwestować? Jak teraz mogą wyglądać komitety inwestycyjne dużych banków światowych? Ano tak, że gdy będą decydować, czy jakiś ułamek swoich środków zainwestować w Polsce, czy gdzie indziej, to tematem numer 1 do rozmowy będzie to, że w Polsce urzędnicy KNF-u handlują stanowiskami z bankierami i próbują wyłudzać łapówki, czyli w praktyce nadzór nie działa.

 

A jaki jest obraz całej afery KNF w Polsce? To że przedstawiciele rynku kapitałowego i mediów branżowych ekscytują się całą sprawą to nic dziwnego. Sprawa jest poważna, chodzi przecież o Przewodniczącego KNF-u. Gorzej, że odwołanie Marka Chrzanowskiego i cała afera KNF, to druga po aferze GetBacku sprawa, która w ostatnim czasie przebiła się do powszechnej opinii publicznej. Zauważają to ludzie, którzy nie mają absolutnie nic wspólnego z giełdą, z inwestowaniem na giełdzie, z rynkiem bankowym, itp. Przekaz jest jasny, tu załatwia się interesy na szemranych nagrywanych spotkaniach, ocena merytoryczna schodzi na drugi plan, a istotne jest zatrudnienie za grubą kasę czyichś znajomych.

 

A przecież KNF to był ten urząd, do którego zaufanie budowano latami. To że w jakieś spółce giełdowej ktoś kogoś oszukał, to się zdarzało, zdarza i będzie zdarzać. Tak zresztą dzieje się na całym świecie. To jednak powinny być tylko wyjątki, skutecznie i systematycznie przez KNF eliminowane! Ale jak ma poprawnie działać cały rynek, skoro patologiczne sytuacje dzieją się w podmiocie, który ma tego wszystkiego pilnować?! I to na szczycie władzy!

Jako ilustrację do poziomu zaufania (i w ogóle do oceny tego wszystkiego co się dzieje) wobec państwowych instytucji, które mają za zadanie budować wiarygodność polskiego rynku kapitałowego, wybrałem jedną z moich ulubionych scen w znanej bajce Kung Fu Panda. Obejrzycie co Mistrz Sifu mówi do Po od 3 minuty i 22 sekundy. Nic innego mi dzisiaj nie przychodzi do głowy.

 

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie