Rosjanie strasząc Zachód możliwą interwencją na Krymie i na Ukrainie mocno wystraszyli też inwestorów. Rosja poczuła się bezkarnie, co wymownie podsumowała Kanclerz Niemiec Angela Merkel, że Putin żyje „w innym świecie”.
Spadki na całym świecie, Giełda w Moskwie ponosi największe straty
Jak się okazało inwestorzy nie bardzo chcą żyć w tym samym świecie co Prezydent Putin i wycofują się z rosyjskiej giełdy. Główny index 50 największych notowanych spółek (obliczany w USD) RTS Index na poniedziałkowym zamknięciu Giełdy w Moskwie stracił - 12,01%. Inwestorzy sprzedają wszystko - począwszy od akcji banków po papiery spółek energetycznych i surowcowych. Akcje rosyjskich spółek spadały również na zagranicznych giełdach. W Londynie Gazprom stracił wczoraj 9,10%.
Nie lepiej ma się rubel, który jest najtańszy w historii w stosunku do dolara amerykańskiego. Jak podał Reuters, Bank Centralny Rosji wykorzystał wczoraj 10 mld dolarów rezerw, żeby wspierać walutę. Za jednego dolara trzeba już płacić 37 rubli. W poniedziałek, aby uspokoić wahania rubla, Rosyjski Bank Centralny podniósł stopy procentowe z 5,5% do 7%.
Złoto zawsze zyskuje w trudnych czasach
Wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Andriej Klepacz przyznał, że "histeria" na rosyjskich rynkach jest efektem działań Rosji na Ukrainie. Czy okaże się, że świat zmienił się do tego stopnia, że rozwinięte gospodarki szykując się do działań wojennych będą obawiać się nie innych wojsk, a spadków na rodzimej giełdzie i utraty w oczach zagranicznych inwestorów?
Kapitał, który wycofują inwestorzy z rosyjskiej giełdy i rynków w regionie musi się gdzieś ulokować dlatego od końca grudnia kiedy napięcie wokół Ukrainy zaczęło rosnąć, złoto zyskało do dzisiaj ponad 12% - jest to najlepszy początek roku od wielu lat. Wczoraj za uncję złota na nowojorskiej giełdzie płacono 1351,06 dolarów, czyli o 2,06% więcej niż pod koniec ubiegłego tygodnia.
Wartość spadków zbliżona do kosztu Olimpiady w Soczi
Aby zobrazować wielkość spadków na giełdzie w Moskwie, wystarczy wspomnieć, że łączna kapitalizacja spółek tylko w ciągu kilku porannych godzin spadła o 2 bln rubli (około 55 mld dolarów) czyli więcej niż kosztowało Rosję zorganizowanie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
W Polsce również giełda pikuje. W poniedziałek indeks WIG20 spadał o 5,11% do poziomu 2 389,89 pkt. Traciły też giełdy europejskie - niemiecki indeks DAX zamknął sesję 3,40% na minusie, francuski CAC40 spadł o 2,66%. Z giełd europejskich tylko grecki rynek urósł o 1,33%.