Na środowej konferencji prasowej premier Donald Tusk wspomniał o daniu możliwości wyboru obywatelom, którzy nie chcą brać udział w ryzykownych inwestycjach na giełdzie. Kilka razy padło nawet sformułowanie „hazard” oraz zapewnienie, że rząd przedstawiając propozycje zmian w OFE miał przede wszystkim na uwadze bezpieczeństwo naszych przyszłych emerytur i rynku kapitałowego. Zmiany w systemie emerytalnym będą polegały na przekazaniu części obligacyjnej do ZUS (i wprowadzeniu dla OFE zakazu inwestycji w obligacje skarbowe, co obniży relację długu publicznego o ok. 7-8,5 pkt. proc. i o tyle samo progi ostrożnośniowe) oraz wprowadzeniu dobrowolności pomiędzy ZUS i OFE (3 miesiące na wybór inaczej automatyczny wybór ZUS, decyzja w jedną stronę – tj. nie można wrócić do OFE), czyli będą połączeniem przedstawianych wcześniej wariantów 1 i 2. Decyzja niemalże katastrofalna dla polskiego rynku kapitałowego. Chwilę później zaczęła się przecena akcji, która w środę, po analizie scenariuszy przez inwestorów, przybrała na sile . Nie pomogły nawet zapewnienia o wykluczeniu możliwości przejęcia „części akcyjnej” z portfeli OFE (nie będzie nacjonalizacji) ani wzroście składki z 2,8% do 2,92%. Zdaniem przedstawicieli rządu pozostawienie w OFE akcji powinno uspokoić a nawet stymulować rynek, gdyż będą one miały więcej swobody. Jednak zakładając, że przynajmniej 30-40% w pierwszej turze wybierze ZUS (po kolejnej bessie następni) oraz biorąc pod uwagę fakt, że 10 lat przed emeryturą aktywa mają być stopniowo przenoszone do ZUS istnieje realne ryzyko podaży akcji ze strony funduszy emerytalnych (choć z wyliczeń ministerstwa finansów w latach 2014 i 2015 OFE będą beneficjentami netto przepływów, nawet jak większość obywateli zdecyduje się na ZUS). Rynek zareagował niemal paniczne na publikowane w mediach scenariusze rozwoju wypadków. To bowiem likwidacja OFE rozłożona na lata, zwłaszcza biorąc pod uwagę plany obniżenia stawek za zarządzanie o połowę. Zmiany mogą wejść w życie z początkiem roku 2014, a razem z okresem na dokonanie wyboru proces może zakończyć się w połowie przyszłego roku. Odchodząc trochę od rodzimego rynku należy wspomnieć o bardzo dobrych danych makro publikowanych w mijającym tygodniu (b. dobre odczyty PMI), wzroście PKB w strefie euro w skali kwartalnej czy kolejnych dobrych danych z USA. Ponadto wielkimi krokami zbliża się ograniczenie QE3 i interwencja w Syrii.
W tygodniu zakończonym w czwartek 5 września 2013 r., czyli dwa dni po konferencji prasowej wciąż wygrywają byki. Jednak ich udział stopniał w ciągu trzech ostatnich tygodni o 14,5 pkt. proc., choć wciąż jest bardzo wysoki – wynosi aż 49,8%. Kolejne dni i tygodnie pokażą jak zareagują inwestorzy na wieści o zmianach w II (kapitałowym) filarze systemu emerytalnego. Przewaga optymistów nad pesymistami stopniała do najniższego poziomu od 4 tygodni, jednak jeszcze dużo brakuje do wartości, po których wcześniej następowało odwrócenie tendencji na rynku. Obecnie połowę inwestorów wciąż stanowią inwestorzy spodziewający się trendu wzrostowego w kolejnych 6 miesiącach, a druga połowa niemal w równych proporcjach albo pozostaje poza rynkiem albo oczekuje niższych kursów.
Trend na giełdzie przez następne 6 miesięcy będzie:
Na giełdzie w USA w ostatnich dniach mamy do czynienia z odreagowaniem spadków, a tamtejszy indeks sentymentu wskazuje na dezorientację inwestorów.
W przypadku blue-chipów nie ma już praktycznie żadnego śladu po wakacyjnej mini hossie, co pokazuje zdecydowaną reakcję inwestorów zagranicznych na zmiany w OFE (jednak wykresy wielu małych i średnich spółek pokazują zaledwie skromną korektę wzrostów). To kolejny wielki sukces naszego wskaźnika. Po raz kolejny ostrzegł przed korektą poprzedzoną skrajnym optymizmem. Zachęcamy zatem do bacznego przyglądania się jego odczytom oraz głosowania w cotygodniowej sondzie w przyszłości.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
