Chat with us, powered by LiveChat

"Niewielkie opóźnienia w płatnościach są normalną praktyką w biznesie"

Skomentuj artykuł

Zdaję sobie sprawę z tego, że duża część podmiotów gospodarczych najnormalniej w świecie nie radzi sobie ze swoim biznesem, co powoduje, że nie ma pieniędzy na regulowanie bieżących zobowiązań. Takie są smutne realia egzystowania w warunkach gospodarki rynkowej. Wówczas jak taka firma z kłopotami ma do wyboru uregulować zobowiązania wobec Skarbu Państwa i pracowników, czy też zapłacić za coś kontrahentowi, to raczej wiadomo co wybierze - nie zapłaci jakiegoś zobowiązania temu biednemu kontrahentowi. On z kolei nie będzie mógł zapłacić swoich zobowiązań wobec swoich kontrahentów, itd. Tym sposobem kółko się zamyka. Nie jest tajemnicą, że szczególnie w czasie kryzysu, nawarstwienie zobowiązań, niespłacane należności, są gigantycznym problemem dla przedsiębiorców i dla całej gospodarki.

 

Tak ten mechanizm funkcjonuje i należy się z tym pogodzić, w czasie kryzysu mogą występować opóźnienia w płatnościach. Od razu chciałbym zaznaczyć, że to, że tak spokojnie o tym piszę, nie oznacza, że pochwalam praktyki spółek, które nie płacą w terminie. Po prostu wskazuję na to, że czasami spółka przyciśnięta do muru, z przysłowiowym nożem na gardle może czasami czegoś nie zapłacić. Nie jest to normalne ani dobre, wszak zobowiązania trzeba płacić. Jak nas nie stać, to nie zamawiamy usługi, a jak już zamówiliśmy, to płaćmy.

 

Okazuje się jednak, że jest część przedsiębiorców, którzy "nie płacenie" mają we krwi, dla których celowe wstrzymywanie płatności jest elementem ich biznesu. Ci przedsiębiorcy często z premedytacją składają zaniżone oferty, bo już a priori wiedzą, że nie zapłacą swojemu podwykonawcy. No tak też jest i to oczywiście jest praktyka zdecydowanie godna potępienia.

Zawsze mi się jednak wydawało, że w tej miernocie, w tej codziennej szarości są wyjątki i tymi wyjątkami są spółki giełdowe. Długo uważałem, że spółki giełdowe to elita, że to są te przedsiębiorstwa, które można stawiać za wzór. Przecież wchodząc na Giełdę (lub NewConnect) ktoś je weryfikował, ktoś powierzył im w zaufaniu swoje pieniądze. Spółki te powinny zatem wszystkich swoich interesariuszy szanować, wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Nic bardziej mylnego… Okazuje się, że również wśród spółek giełdowych są takie, które za standard swojego działania uznają to, że można komuś celowo za coś nie zapłacić.

 

Taką wypowiedź Prezesa spółki Nicolas Games, Pana Rafała Majki znalazłem ostatnio w Parkiecie:

 

"Staramy się na bieżąco regulować nasze zobowiązania, a ewentualne niewielkie opóźnienia są normalną praktyką w biznesie i dotyczą też podmiotów znacznie większych od nas"

 

Powtórzę: "normalną praktyką w biznesie". Nie ukrywam, że taka wypowiedź jest delikatnie rzecz ujmując wyjątkowo nieszczęśliwa, szczególnie w ustach Prezesa Zarządu spółki giełdowej. Tak dzisiaj prowadzi się biznes. Mieliście co do tego jakiekolwiek wątpliwości?

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie