Ostatni tydzień na rynkach to seria dobrych wiadomości dla inwestorów, które przekładają się na wzrosty indeksów na europejskich giełdach. Po wielu tygodniach w widmie wojny, które ciąży nad Europą, pojawiły się promienie słońca, które zachęcają do zakupu akcji. Chociaż ryzyka nie zostały zażegnane to na pewno są już zawarte w cenach, a każda poprawa sytuacji będzie generowała dodatkowy popyt.
W obecnym tygodniu doszło do przełomu w konflikcie ukraińskim. Gdy szalony przywódca Rosji po wprowadzeniu wojsk na Ukrainę zapowiadał, że jeżeli zechce weźmie stolicę, obawiano się inwazji. Niespodziewanie w Mińsku doszło do porozumienia na linii Kijów – Moskwa i chociaż druga strona zarzeka się, że nie jest stroną konfliktu to dziwnym trafem separatyści ogłosili gotowość do złożenia broni. Po tych informacjach mieliśmy wybuch euforii na rynkach. Najmocniej w środę rósł WIG20 bo prawie 2,5%, a już w czwartek zostało wyznaczone roczne maksimum – 2538 pkt. Należy zaznaczyć, że było to właściwie poddanie przez Ukrainę wschodniej części kraju, która obecnie zajęta jest przez kilkanaście tysięcy żołnierzy, a niebawem zapewne uzyska niezależność i stanie się satelitom Rosyjskim. Teraz jednak liczy się zatrzymanie eskalacji konfliktu, a USA i UE już szykują kolejne sankcje.
Oprócz dobrych wieści ze wschodu, mocny sygnał do wzrostów dał Europejski Bank Centralny. Ku zaskoczeniu ekspertów już po raz siódmy EBC zdecydowało się na obniżenie stóp procentowych, tym razem z 0,15 do 0,05 proc. Oznacza to kolejny zastrzyk dla europejskiej gospodarki i tym samym paliwo do giełdowych wzrostów. Można oczekiwać, że to już ostatnia obniżka w tym cyklu co zapowiada ostatnią falę hossy, pytanie tylko jak długą? Dla GPW istotna była również informacja o włączeniu do londyńskiego indeksu FTSE kilku spółek z WIG30 m.in. LPP oraz Aliora.
Tydzień zakończony 4 września to kontynuacja tendencji zbliżania udziału niedźwiedzi oraz kursu WIG20. To co zaskakuje to stosunkowo niewielki spadek poziomu niedźwiedzi w stosunku do wzrostów na giełdzie. Może to oznaczać niedowierzanie inwestorów we wzrosty po tak długim okresie konsolidacji. Jednocześnie jest to dobra informacja bo daje duże pole do poprawy nastrojów i w konsekwencji wzrostów indeksów giełdowych.
Struktura inwestorów pomimo solidnych wzrostów na giełdzie nie zmieniła się znacząco. Widoczna była tendencja przesunięcia zarówno optymistów i pesymistów na stronę niezdecydowanych, którzy zwiększyli swój udział w rynku o 2 pkt. proc. Wciąż górą są byki, jednak niedźwiedzie mają mocną pozycję z 33,8 proc. udziałem wśród ankietowanych. Nastroje na GPW i Wall Street są podobne co nie zdarza się zbyt często, a S&P500 walczy obecnie o utrzymanie magicznej bariery 2000 pkt.
Indeks Nastrojów Inwestorów nieznacznie wzrósł. Zmiana była kosmetyczna i wyniosła zaledwie 1,5 pkt. proc. nie zmieniając przy tym układu sił. INI wynosi obecnie 10 pkt. proc. i rośnie od 3 tygodni. Bardzo prawdopodobne jest kontynuowanie tendencji wzrostowej, tym bardziej, że na GPW widać odwilż w ostatnich tygodniach. Po wzroście WIG20 do najwyższego poziomu od roku i braku rozsądnej alternatywy dla rynku kapitałowego, generowany popyt może przełożyć się na kolejne wzrosty na warszawskim parkiecie rysując od dawna oczekiwaną ostatnią falę hossy.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
