Chat with us, powered by LiveChat

Relacje inwestorskie dużych spółek giełdowych, czyli ludzkie lenistwo przeważa

Skomentuj artykuł
© Photographee.eu - Fotolia.com

Nie ma się co oszukiwać. Duże spółki giełdowe, z pojedynczymi chlubnymi wyjątkami, nie prowadzą relacji inwestorskich z inwestorami indywidualnymi. Taki stan rzeczy wynika z kilku powodów. Pierwszy to problem z pomiarem efektywności prowadzenia takich relacji oraz zbyt krótki zakładany horyzont podejmowanych działań, który nie pozwala ewentualnym efektom w ogóle się ujawnić. Prowadzi to do następujących zachowań głoszonych ustami pracowników działów relacji inwestorskich:

 

Odpowiadamy na pytania inwestorów jak do nas zadzwonią. Ale ci i tak nie dzwonią. To co jeszcze mamy zrobić?

Mamy przecież dobrą stronę internetową, która zdobywa nagrody w konkursie Złota Strona Emitenta. Zdobywamy też nagrody na międzynarodowych konkursach za najlepszy IR. Poza tym jesteśmy spółką z WIG20, nami i tak się inwestorzy będą interesować.

Zrobiliśmy jeden czat inwestorski pięć lat temu i płynność nie wzrosła.

Z wieży z kości słoniowej

Nazywam taką postawę zachowaniem z wieży z kości słoniowej, czyli czekania w swoim klimatyzowanym gabinecie, aż przez przypadek jakiś inwestor indywidualny się ujawni. Dużo łatwiej jest przecież zorganizować konferencję wynikową dla grupy kilkunastu analityków/zarządzających, gdzie efekt jest niemalże widoczny od razu niż przez lata prowadzić aktywną politykę komunikacyjną względem inwestorów indywidualnych, gdzie skutek jest niepewny, a pomiar niezwykle trudny. Dlatego wiele spółek w zakresie prowadzenia relacji z indywidualnymi jedyne co robi to… posiada stronę internetową, odbiera telefony oraz odpowiada na maile (choć to ostatnie nie jest regułą). W przypadku wielu dużych spółek jest wręcz widoczne pewne wyrachowanie, polegające na celowym pominięciu inwestorów indywidualnych w komunikacji. Sił i środków wystarcza jedynie na aktywną komunikację z inwestorami instytucjonalnymi. Na prowadzenie relacji z inwestorami indywidualnymi tych już często brakuje. A skoro efekt w krótkim terminie jest niemierzalny, to Zarządy tych spółek celowo nakazują „odpuszczenie” pewnych działań.

Niski udział indywidualnych w obrotach?

Drugi powód takiego stanu rzeczy to niezbyt duża aktywność inwestorów indywidualnych, a także ich malejący od lat udział w obrotach. Ten pierwszy czynnik będzie się zmieniał przez kolejne lata. Musimy po prostu poczekać, aż przeciętny inwestor po pierwsze trochę się zestarzeje, będzie miał przez to więcej czasu, a po drugie musi się zdecydowanie wzbogacić. Wówczas to inwestorzy indywidualni będą zdecydowanie aktywniejsi niż teraz.

Odnośnie udziału inwestorów indywidualnych w obrotach, to argument, ze jest nas tylko 15% jest kompletnie nietrafiony. Po pierwsze zdecydowana większość pieniędzy pochodzących od TFI i OFE to przecież są środki inwestorów indywidualnych. Dodatkowo jeżeli odliczymy transakcje zawierane przez animatorów, to okaże się, że inwestorzy indywidualni stanowią grube kilkadziesiąt procent udziału w obrotach. A gdybyśmy spojrzeli na spółki spoza WIG50, to poza drobnymi wyjątkami, okaże się, ze nie ma tam również inwestorów zagranicznych.

Analiza własnego akcjonariatu kluczowa

Każda spółka indywidualnie powinna taką analizę własnego akcjonariatu przeprowadzić, bo po pierwsze może się okazać, że ma znacznie więcej inwestorów indywidualnych niż powszechnie się sądzi, a po drugie powinna przejrzeć się w lustrze odnośnie zakresu działań podejmowanych względem tych inwestorów. Kluczowa w tym przypadku jest odpowiedź na pytanie, czy zarzucenie jakiejkolwiek aktywności rzeczywiście ma sens, „bo co byśmy nie robili, to inwestorzy i tak nie są aktywni”, czy też jest to zwykłe ludzkie lenistwo. Ja stawiam na to drugie.

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie