Chat with us, powered by LiveChat

Przebicie 2000 punktów przez WIG20 - błahostka, czy powód do niepokoju?

Skomentuj artykuł
© Petrovich12 - Fotolia.com

13 października 1307 roku uważa się za początek uznawania "piątku trzynastego" jako daty feralnej. W ten dzień aresztowano Templariuszy, kłamliwie oskarżonych przez króla Francji Filipa IV, który w rzeczywistości był u nich zadłużony na ogromne sumy i chciał pozbyć się w ten sposób wierzycieli. Miejmy zatem nadzieję, iż zgodnie z genezą tego dnia piątkowe spadki indeksu WIG20 poniżej 2000 pkt. po upływie czasu również okażą się zakłamane, a polska giełda powróci na ścieżkę wzrostów.

 

Skupmy się jednak już tylko na aspektach stricte rynkowych. Fakty są niepodważalne, a ich wydźwięk nadmiar smutny. Tydzień zamknął się poniżej psychologicznej bariery 2000 pkt., poniżej której byliśmy ostatni raz w roku 2009. W kierunku spadkowym przebijaliśmy ten poziom w latach: 2008 podczas kryzysu finansowego, czy w roku 2000 w trakcie bańki internetowej. Pokazuje to, iż obecne zjawisko nie może być spychane na margines, a zdarzenie to wymaga szczególnej uwagi i analizy. Co gorsze, czerwony kolor dominuje na naszej giełdzie praktycznie od maja bieżącego roku, czyli mamy do czynienia z najdłuższymi spadkami od momentu pęknięcia bańki internetowej w 2000 roku. 

 

 

Liczby w tej sytuacji nie kłamią i mamy do czynienia z przeceną wielkości 30% od maja bieżącego roku. Warto zatem zadać sobie pytanie, czy przyczyny takowej sytuacji są adekwatne do zaistniałych skutków?

 

Na Polską koniunkturę giełdową ma negatywny wpływ kilka czynników. Po pierwsze są to wydarzenia mające miejsce w Chinach. Spowolnienie wzrostu gospodarczego w drugiej gospodarce świata odbija się widocznym echem w wartościach globalnego popytu, co nie tylko wpływa na wyniki przedsiębiorstw prowadzących handel międzynarodowy, ale co dla nas szczególnie istotne również na rynki finansowe. Rynki są szczególnie wrażliwe na wyniki wskaźnika PMI, który określa koniunkturę w przemyśle, a jego wartości dla gospodarki chińskiej w ostatnim czasie rozczarowywały, co rykoszetem odbiło się na większości światowych parkietów. 

 

Po drugie, warto również zwrócić uwagę na sytuację polityczną w naszym kraju, która nadal posiada wiele niewiadomych. Odbija się to na bardzo wrażliwych sektorach, które są istotne dla ogólnej koniunktury giełdowej. Mowa o bankach, które straszone są podatkiem oraz kosztami przewalutowania kredytów we frankach, co powoduje dużą niepewność wśród akcjonariuszy. Widoczna jest ona gołym okiem na wykresie indeksu WIG BANKI.

 

 

 

Indeks ten od maja, czyli od miesiąca, w którym odbyły się wybory prezydenckie stracił już prawie 25%. Ma to z pewnością istotny wpływ na zachowanie się naszych głównych indeksów. A zgodnie z powszechnym przekonaniem: "bez hossy na rynku banków nie możemy spodziewać się hossy głównych indeksów giełdowych". Przyglądając się powyższemu wykresowi warto dostrzec również pozytyw, jakim są zwiększone wolumeny w ostatnim czasie, co oznaczać może zakupy przez "dużych graczy". 

 

Kolejnym czynnikiem politycznym, mającym wpływ na przebicie psychologicznej bariery 2000 pkt., ma również widmo wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. O możliwych konsekwencjach wprowadzenia takowego podatku pisaliśmy w felietonie, z ktrym można zapoznać się w tym miejscu.

 

Warto również zwrócić uwagę na obawy inwestorów przed całkowitą likwidacją OFE. Skutki reformy z 2013 roku widać już teraz chociażby na wolumenach indeksu WIG20. Całkowita likwidacja mogłaby okazać się "gwoździem do trumny" płynności i atrakcyjności naszego rynku kapitałowego. Spadają również obroty w branży energetycznej, co spowodowane jest obawą inwestorów przed przejmowaniem przez spółki energetyczne nierentownych kopalni.

 

Wybiegając w przyszłość, szukając wydarzeń mogących mieć znaczący wpływ należy mieć na uwadze grudniowe posiedzenie FED-u, podczas którego może zapaść decyzja o podniesieniu stóp procentowych, co może mieć znaczący wpływ na rynki finansowe. Kolejnym ważnym zdarzeniem jest możliwe zwiększenie przez EBC programu QE (luzowanie ilościowe), co może wpłynąć na stymulację gospodarek europejskich. 

 

Czynników negatywnie wpływających na polską giełdę oczywiście jest jeszcze wiele, wiele więcej, jednak nie jest potrzebne wymienianie ich wszystkich, aby zrozumieć, iż obecne otoczenie polskiej giełdy nie jest dla niej korzystne. Przy takim natłoku negatywnych informacji nie można się dziwić, iż spadamy poniżej tak ważnego poziomu. Warto jednak zaznaczyć, iż przebicie psychologicznego poziomu nie oznacza całkowitego przekreślenia nadziei na wzrosty. Wystarczy spojrzeć na obroty, przy których doszło do wybicia. Jest to wolumen nie wyróżniający się rozmiarem na tle innych zatem powrót powyżej 2000 pkt. do trudnych nie powinien należeć. Przypominamy również, iż negatywny wydźwięk ogólnej koniunktury polskiej giełdy nie oznacza, iż inwestowanie w tej chwili nie ma sensu. Nic bardziej mylnego, przeceny często stają się okazją inwestycyjną, a dla tych z Państwa którzy nie chcą ominąć potencjalnych sygnałów zapraszamy serdecznie do śledzenia naszego biuletynu ATrakcyjne Spółki

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie