Chat with us, powered by LiveChat

Jak zarobiłem na FON-ie 10800%

Skomentuj artykuł
© 00798 - Fotolia.com

Na wstępie, zanim wszyscy akcjonariusze FON-u zaczną pukać się w głowę, chciałbym zaznaczyć, że tekst jest humorystyczny i z przymrużeniem oka, aczkolwiek prawdziwy.

 

Każdy inwestor, który wie jak wygląda wykres FON-u, wie, że okresów, w których można było zarobić na FON-ie raczej brakuje, a czasy kiedy spółka była „hot” dawno minęły. Jak zatem udało mi się wykręcić magiczne ponad 10000%? Posłuchajcie, bo to ciekawa opowieść o inżynierii finansowej. Otóż kupiłem jedną akcję FON-u gdzieś na początku 2009 roku. Cena nabycia to 1 gr. FON był wówczas notowany po 1 gr, czasami po 2 gr. Z kursem niewiele się wówczas działo, bo i nie mogło się dziać.

Czy można stracić na akcjach kupionych za 1 gr? Oczywiście, że można i to znacznie.

Po co to zrobiłem? Oczywiście nie w celach znacznego pomnożenia majątku, gdyż jak widać, wartość tej inwestycji była znikoma. Byłem ciekawy jak spółka rozwiąże pewien problem. FON wówczas przygotowywał się do scalenia akcji w stosunku 1:50 (1 nowa akcja za 50 starych). Problemem dla spółki byli ci akcjonariusze, którzy posiadali liczbę akcji niepodzielną przez 50. Z myślą o nich stworzono fundusz o łącznej wartości kilkunastu tysięcy złotych, który dopłacał „końcówki” tym inwestorom, którzy mieli, podobnie jak ja, takie nieokrągłe liczby akcji.

 

Resplit został przeprowadzony w dniu 3 czerwca 2009 r. Tak oto wzbogaciłem się po raz pierwszy, gdyż moja jedna akcja o wartości 1 gr zamieniła się na jedną akcję o wartości 50 gr. Minęło kilka lat, a akcje FON-u nijak wartości groszowych nie chciały opuścić. Mało tego, zwiększenie nominalnej wartości jednej akcji pozwoliło FON-owi na dalsze spadki. Ponieważ Giełda postanowiła jakiś czas temu rozprawić się ze spółkami groszowymi, blady strach padł na wszystkie takie podmioty. Tym spółkom, które nie przedstawią i nie wdrożą jakiekolwiek planu naprawczego, grozi nawet skrajna sankcja, a mianowicie wykluczenie z obrotu.

 

Co więc robi w tej sytuacji FON? Jak łatwo się domyślić, kolejny resplit! Taki, tym razem w stosunku 1:16, miał miejsce całkiem nie dawno, czyli 27 marca 2014 r. Pozwoliło to spółce, przynajmniej na ten moment, w którym piszę te słowa, wydostać się z poziomów groszowych. Moja jedna akcja przed resplitem o wartości, o ile dobrze pamiętam, 9 gr zamieniła się ponownie na jedną akcję już po całej operacji o wartości 1,44 zł. Nie zmieniło to jednak trendu spadkowego na akcjach FON-u. W chwili obecnej jedna akcja jest warta 1,08 zł. Jak łatwo zatem policzyć pierwotna inwestycja o wartości 0,01 zł zamieniła się na 1,08 zł, a zatem w ten oto sposób zarobiłem na FON-ie 10800%, a tuż po resplicie stopa zwrotu wynosiła nawet ponad 14000%! Szok, prawda?

 

Dobrze, koniec bujania w obłokach. Oczywiście uważni czytelnicy od razu zauważą, że nie wziąłem pod uwagę wartości prowizji. Kupując tę jedną akcję za 1 gr zapłaciłem prowizję w wysokości 3 zł. Gdybym chciał sprzedać aktualnie posiadaną akcję, która jest warta 1,08 zł, ponownie musiałbym zapłacić prowizję 3 zł. Łączne koszty zatem to 6,01 zł (6 zł prowizji i cena akcji 1 gr). Ewentualny przychód to 1,08 zł. A zatem aktualna wysokość straty, po uwzględnieniu prowizji, to około 82%. Może poczekam na jeszcze dwa resplity, to jakoś może uda mi się wyjść na tej inwestycji „na zero”!

 

Przy okazji tej całej historii, smutny wniosek jest taki, że jak ktoś twierdzi, że można śmiało kupować akcje po 1 gr, bo „na pewno już więcej nie spadnie”, to nie wierzcie takiemu inwestorowi. Jak widać w powyżej opisanym przykładzie, inwestorzy, którzy kupili przed czerwcem 2009 r., czyli przed pierwszym scaleniem, więcej akcji FON-u po 1 gr i w ich przypadku resplity normalnie zadziałały, dzisiaj mają stopę zwrotu z tej inwestycji około -90%. Wynika to z tego, że w przypadku FON-u resplit dał jedynie pole do dalszych spadków. Wystarczy rzut oka na wykres z ostatnich 5 lat.

 

źródło: stooq.pl

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie