Chat with us, powered by LiveChat

Odreagowanie? Jeszcze nie.

 

Zgodnie z przewidywaniami ostatni tydzień był kontynuacją zwiększonej zmienności na rynkach finansowych. Kiedy na początku tygodnia wydawało się, że wyprzedane indeksy może czekać przynajmniej krótkoterminowe odreagowanie, spadki powróciły. Strona podażowa zepchnęła indeksy warszawskich blue-chipów na najniższe poziomy od blisko 3 lat (w cenach zamknięcia). Słabość naszego rynku przybiera na sile, gdyż indeksy giełd zachodnich po równie silnej korekcie spadły w okolice poziomów z października 2011 roku. Obecnie cały świat jest zwrócony na przywódców strefy euro w oczekiwaniu na podjęcie przez nich nieszablonowych kroków ratujących przez kryzysem (euroobligacje?). Podobna sytuacja występuje w przypadku EBC, który wstrzymuje się od działań. Kolejny silny powiew pesymizmu na rynki przyniosły opublikowane w drugiej części tygodnia dane makroekonomiczne, głównie wskaźniki wyprzedzające koniunkturę. Mocne recesyjne odczyty wskaźników PMI (zwłaszcza w eurolandzie i Chinach - spowolnienie w Państwie środka źle wróży światowej gospodarce), następnie słabsze od oczekiwań odczyty niemieckiego Ifo dały dodatkowej siły niedźwiedziom. W dniu wczorajszym pojawiły się informacje, że specjalna grupa robocza Eurogrupy przesłała dokumenty wzywające poszczególne państwa strefy euro do przygotowania planu awaryjnego na wypadek ewentualnego wyjście Grecji z unii walutowej, co dodatkowo spotęgowało obawy inwestorów o przyszłość Europy.

 

 

Po udanym początku tygodnia inwestorzy uwierzyli, że tak wysoki pesymizm i wyprzedanie na rynku może przynieść zwyżki. Część z nich uwierzyła, że obecne poziomy mogą stanowić dno i przed nami w końcu hossa. Przybyło byków. Odsetek inwestorów oczekujących wzrostów zwiększył się do poziomu 31,6% i obecnie przewyższa udział tych pozostających poza rynkiem (neutralnych, oczekujących trendu bocznego). Niedźwiedzie nadal jednak dominują z udziałem blisko 40%, choć poziom pesymistów odbiega już od skrajnego marazmu. Czy jest jeszcze przestrzeń do pogorszenia nastrojów?

 

 

Za oceanem sytuacja analogiczna. Amerykańscy inwestorzy uwierzyli w poprawę sytuacji. Jednak podobnie jak na rodzimym rynku kapitałowym przeważają Ci obstawiający bessę w najbliższym półroczu. Ich udział wynosi 38,7%.

 

* Indeks INI = udział byków *100 + udział niedźwiedzi *(-100)

 

Niewątpliwie przed inwestorami trudne czasy, w których ostrożniejsi nie podejmują znacznego ryzyka i chronią zgromadzony kapitał. Przewaga odsetka niedźwiedzi nad bykami zmalała w ubiegłym tygodniu do 8,1 pkt. proc. W grudniu 2011 roku skrajnie niskie odczyty indeksu INI wyprzedziły styczniowe wzrosty na rynku. Czy tym razem będzie podobnie? Czy może poznamy nowe dno indeksu nastrojów inwestorów?

 

 

Wyniki INI z tygodnia zakończonego w czwartek 24 maja 2012 roku

Trend na giełdzie przez następne 6 miesięcy będzie:

 

 

 

Pamiętaj aby co tydzień oddać swój głos w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).

Wystarczy jedno kliknięcie na www.sii.org.pl

 

Głosuj zalogowany i wygrywaj nagrody książkowe!

Każdy oddany głos to 5 punktów SII.

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie