Chat with us, powered by LiveChat

Druga najgorsza seria w historii badania INI. Czy to już koniec spadków na GPW?

Skomentuj artykuł

Polska znalazła się w takiej sytuacji geopolitycznej, że kolejne odczyty wskaźników makroekonomicznych przechodzą bez większego echa i nie mają zbyt wielkiego wpływu na notowania warszawskiej giełdy. Rynek znajduje się od 2 lat w trendzie bocznym, a ostatni rok to dynamiczny trend spadkowy, który wyznaczył ostatnio 5 letnie minimum i nie wygląda na to, że miałby się zatrzymać. Jakie są powody takiej słabości na GPW?

 

Można wskazać oczywiście rozmontowanie systemu OFE, co jest bardzo popularną tezą, ale nie do końca trafną. Środki zgormadzone w otwartych funduszach stanowiły aż i zaledwie 5-7% obrotu na giełdzie. Jako główny czynnik należy wskazać ogólny brak zaufania do rynku kapitałowego i marginalizację. Działania poprzedniego rządu i nazywanie giełdy „ruletką”, kolejny krok czyli likwidacja OFE oraz mniejsze zainteresowanie inwestorów indywidualnych.

 

Nie należy zapominać o odpływie zagranicznego kapitału, który zapewniał na rynku sporo płynności. Konflikt na Ukrainie, zamachy na Świecie i słabość rynków rozwijających się skłoniła instytucje do inwestowania na stabilniejszych rynkach w mniej ryzykowne walory. Nie należy zapominać o wyborach i zmianie rządu, która ma ogromny wpływ na to co jak kształtują się nastroje inwestorów. Kiedy skończy się bessa?

 

Najprostszą odpowiedzią jest – „Kiedy wszystkie złe dla ekonomii i rynku zmiany zostaną ujawnione lub wdrożone”. W karuzeli nazwisk, ustalania rządu i bardzo szybkich, zdecydowanych zmian legislacyjnych rynek wciąż się obawia. Podatku bankowego, który będzie gwoździem do trumny całej branży, podatku od transakcji czy nawet podatku dla sklepów wielkopowierzchniowych, który uderzy w wiele spółek giełdowych. 

 

 

Historyczny wynik w zestawieniu kursu WIG20 oraz udziału niedźwiedzi. Polaryzacja sięgnęła historycznego maksimum wskazując kurs flagowego indeksu GPW poniżej 2000 pkt. przy jednoczesnym udziale niedźwiedzi na poziomie 45% ogółu inwestorów. To zapowiedź rychłej zmiany trendu na warszawskim parkiecie i dążenie do średniej czyli poziomu 2400 pkt.

 

Kolejny bardzo wysoki odczyt niezadowolenia wśród polskich indywidualnych. Niedźwiedzie dominują rynek już 3 raz z rzędu w tym po raz drugi przekraczają poziom 40% udziału w rynku. Niezdecydowanych „prawie” nie ma, a we wzrosty w najbliższych 6 miesiącach wierzy zaledwie 37% ankietowanych. W USA nastroje blisko konsensusu ze wskazaniem na byki. Należy zwrócić uwagę na niezdecydowanie na rynku – już co czwarty inwestor zza oceanu jest poza rynkiem.

 

 

Indeks Nastrojów Inwestorów zakończył serię 5 spadkowych tygodni ale nadal znajduje się poniżej kreski. Jak pokazuje historia badania jest to niechybny znak na odwrócenie trendu na wzrostowy i powrót popytu na rynek. INI ma jednak pole do spadku, jako że historyczne minima znajdują się ok. 15 pkt. proc. niżej. Jednak w porównaniu do roku 2011 gospodarka jest dużo silniejsza i wydaje się, że obecna podaż to w dużej mierze spekulacja i przygotowania to kilkuletniej hossy, której w Warszawie tak bardzo brakuje. Decydujący będzie najbliższy miesiąc, chociaż wydaje się, że rynek ma jeszcze potencjał spadkowy do poziomu ok. 1700 pkt.

 

 

Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).

 

Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!

Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie