Chat with us, powered by LiveChat

Związkowcy oddajcie nasze 200 milionów!

Skomentuj artykuł
© Jürgen Fälchle - Fotolia.com

Koniec strajku w JSW. Podsumujmy. Po wojnie zawsze warto podliczyć ewentualne zyski zwycięzców i straty pokonanych. Choć jak przyjrzymy się sprawie bliżej, to tutaj są raczej sami przegrani.

 

  • Związki zawodowe zgodziły się na wszystkie pierwotne żądania Zarządu JSW, czyli m.in. na tak zażarcie broniony sześciodniowy tydzień pracy, przy zachowaniu pięciodniowego tygodnia dla pojedynczego górnika.
  • Spółka wskutek strajku straciła, według ostrożnych szacunków, ponad 200 milionów złotych. Warto tutaj podać kontekst, czyli parametry finansowe na jakich obecnie działa JSW. A czasy są ciężkie. Spółka nie zarabia miliardów złotych, jak jeszcze dwa lata temu. Tylko po trzech pierwszych kwartałach 2014 r. miała stratę około 300 milionów złotych. Teraz więc, jednym ruchem, dwutygodniowym opuszczeniem stanowisk pracy, strajkujący górnicy zafundowali spółce niemalże podobny ujemny wynik finansowy.
  • Zupełnie na uboczu całej sprawy należy odnotować fakt, że pracę stracił Prezes Jarosław Zagórowski, który według wielu ekspertów był niezłym prezesem. Miał jednak jedną wadę - nie był na każde skinienie i nie wykonywał ślepo woli związków zawodowych. Tak, wiem, sam podał się dymisji, ale umówmy się - nie miał wyboru.

 

Co się zmieniło w stosunku do pierwotnych propozycji Zarządu dla górników? Z punktu widzenia samych górników, niewiele. Zgodzili się przecież na propozycje zarządu i po dwutygodniowej przerwie w pracy wrócili oni do swoich obowiązków. A nie przepraszam, z ich punktu widzenia zmiana jest. Mają przecież poczucie odniesionego zwycięstwa. W końcu Jarosław Zagórowski musiał się poddać i zrezygnować z pracy. Tylko co komu po takiej satysfakcji?

 

Gdzie są stratni? To ci przegrani jak w każdej wojnie. Przegraną jest z pewnością Jastrzębska Spółka Węglowa, która straciła mnóstwo pieniędzy. W konsekwencji przegranymi są akcjonariusze spółki, w tym przede wszystkim Skarb Państwa, a w drugim szeregu inwestorzy instytucjonalni i indywidualni. Co ważne wśród samych górników jest sporo akcjonariuszy spółki, którzy każdego dnia trwania strajku sami sobie zabierali pieniądze. Czasami zastanawiam się, czy w ogóle mieli tego świadomość.

 

No właśnie, tak dochodzimy do sedna sprawy, czyli co z naszymi pieniędzmi? Kto nam, akcjonariuszom, odda nasze 200 milionów? Według wszelkich oznak na niebie i ziemi strajk górników był nielegalny. To jeszcze ustali prokuratura, a być może później sąd. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyło SII, SEG i Pracodawcy RP. Mam tylko nadzieję, że na efekty pracy tych instytucji nie będziemy musieli długo czekać. A skoro tak, to znaczy, że są winni. Byliby nimi w takim przypadku organizatorzy strajków, czyli liderzy związków zawodowych. No więc, jeżeli mielibyśmy winnych, to nic prostszego niż domagać się od nich rekompensaty. Jest tylko jeden problem. Tu nie chodzi o 200 zł, tylko o 200 milionów. Jakby się więc ta sprawa nie potoczyła i jak bardzo winnymi nie okazaliby się związkowcy, to spółce, czyli nam akcjonariuszom, nikt pieniędzy nie odda. Czasu przecież cofnąć się nie da.

 

Prawdę zatem napisał red. Tomasz Prusek, gdy nazwał swój artykuł o toczącym się strajku w JSW „Najgłupszy strajk w historii górnictwa”. Lepszego tytułu dla tej całej historii nie ma.

 

Polecam także artykuł Mirosława Kachniewskiego, Prezesa SEG o tym, że może w przyszłości jednak związkowcy pomyślą zanim następnym razem, w imię nie wiadomo jakich wartości, wyprowadzą górników na ulicę.

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie