Chat with us, powered by LiveChat

Kopahaus SA toruje szlaki i jako pierwsza składa wniosek o układ likwidacyjny (Wywiad)

Skomentuj artykuł
© gena96 - Fotolia.com

Upadłość Układowa? Upadłość Likwidacyjna? … Czy Układ Likwidacyjny?

Co wybrać? Czym to się różni? Kiedy i komu się to opłaca?

 

W dniu 30 stycznia br. spółka Kopahaus S.A. notowana na rynku NewConnect opublikowała raport bieżący, w którym poinformowała o złożeniu wniosku o układ likwidacyjny. Po publikacji raportu większość inwestorów zastanawiała się, czy Spółka nie pomyliła się tytułując w ten sposób swój raport. Wszak do tej pory było to dla inwestorów obce pojęcie i chyba jeszcze żadna spółka będąca w tarapatach finansowych, a notowana na rynku publicznym nie zdecydowała się na postępowanie upadłościowe oparte o układ likwidacyjny. Oczywiście raport Spółki jest poprawny i w żadnej mierze nie można mówić w tym przypadku o pomyłce. Układ likwidacyjny jest bowiem jedną z form upadłości, która w tych najtrudniejszych przypadkach może w finalnym rozrachunku zapewnić korzyści zarówno dla wierzycieli, jak i akcjonariuszy. Z pewnością forma ta stanowi doskonałą alternatywę w szczególności do upadłości likwidacyjnej, w przypadku której akcjonariusze zazwyczaj zostają z niczym. Warto zatem bliżej przyjrzeć się różnicom, jakie występują w poszczególnych formach postępowań upadłościowych, w szczególności zwracając uwagę na rozwiązanie, na które zdecydował się Kopahaus S.A.

 

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych z prośbą o wyjaśnienie tych zagadnień zwróciło się do jednego z lepszych ekspertów z tej dziedziny, Prodziekana ds. Nauki i Legislacji Krajowej Izby Syndyków Pana Macieja Roch Pietrzaka (MRP)

 

SII: Panie Dziekanie czy może pan w kilku przystępnych słowach wyjaśnić inwestorom  zawiłości tych procedur upadłościowych?

 

MRP: Witam Państwa.

 

 Może wpierw kilka oczywistości:

 

1/ Spółka publiczna jest sama w sobie pewną wartością ekonomiczną. Samo jej wejście na parkiet wiąże się z kosztami rzędu co najmniej kilkuset tysięcy złotych.

2/ Kryzysy, trudności z płynnością i niewypłacalność również dotykają spółki publiczne.

3/ Prawo upadłościowe ma na celu ochronę interesu wierzycieli, ale i wartość jaką jest przedsiębiorstwo - przy czym nie ma w przepisach upadłościowych nakazu „niechronienia” interesu akcjonariuszy, a tym bardziej nakazu pomijania czy godzenia w ich interes.

 

I jeszcze kilka słów o prawie:

 

Wydaje się, że Prawo upadłościowe i naprawcze jest wszystkim znane. Z publikacji medialnych, z blogów czy forów internetowych słychać donośne głosy licznych znawców, osób uczestniczących wcześniej w postępowaniach upadłościowych spółek lub je obserwujących, lecz w tych wszystkich wypowiedziach widać zasadniczo jedynie dwa modele prowadzonych postępowań tj: tryb upadłości układowej lub tryb upadłości likwidacyjnej.

Zaskakującym jest to, że nikt nie dostrzega trzeciego odrębnego modelu łączącego pozytywne cechy upadłości układowej i upadłości likwidacyjnej tj. UKŁADU LIKWIDACYJNEGO. który jest specyficzną odmianą upadłości układowej.

 

SII: W takim razie - co jest do czego?

 

MRP: Upadłość układowa dedykowana jest do sytuacji w których dłużnik ma w zasadzie oczywistą zdolność do przywrócenia przedsiębiorstwu zdolności konkurowania na rynku. Sytuacji, gdy przyczyny kryzysu spowodowały utratę płynności, ale fundamentalnie przedsiębiorstwo jest zdrowe i po pewnych modyfikacjach, po pewnym czasie „oddechu” pod ochroną Sądu, będzie bez większego problemu w stanie generować zyski pozwalające na spłatę wszystkich wierzycieli w stopniu wyższym niż by to było możliwe w upadłości likwidacyjnej. Ten tryb nie będzie powodował zniesienia po 6 miesiącach dematerializacji akcji i późniejszego wykreślenia spółki z KRS. Nie będzie więc też godził (prócz wahań kursów) w interes akcjonariuszy anihilując ich inwestycję kapitałową.

 

SII: Kiedy więc upadłość likwidacyjna a kiedy układ likwidacyjny?

 

MRP: Upadłość likwidacyjna dedykowana jest do sytuacji w których dłużnik nie ma szans na utrzymanie się na rynku. Gdy jego produkt jest anachroniczny, gdy park maszynowy wymaga nieadekwatnych nakładów, gdy brak jest źródeł finansowania niezbędnych do reaktywacji działalności. Ten model to katharsis usuwające bardzo chory podmiot z rynku. Procedura do zastosowania w wypadku niepublicznych spółek często dotkniętych patologią działania np. udziałowców. Skutkuje ona obowiązkowym wykreśleniem podmiotu z KRS.

Ale czy takie postępowanie jest uzasadnione w stosowaniu do spółek publicznych? Jakie miałoby być ratio legis takiego działania - skutkującego „karaniem” Bogu ducha winnych drobnych akcjonariuszy tym, że prócz tego że już stracili jakąś część swojej inwestycji kapitałowej - to jeszcze teraz pozbawi się ich możliwości spieniężenia reszty tej wartości jaka im została w posiadanych papierach? Nie ma ku temu uzasadnienia i co ważniejsze Ustawodawca nie ma takiego celu. Nie stworzył przepisów które by nie uwzględniały słusznych interesów akcjonariuszy. To tylko nieświadome zarządy upadłych spółek publicznych i ich niedoświadczeni doradcy pobieżnie znający prawo upadłościowe i naprawcze wybrali niewłaściwą drogę i spowodowali utratę przez upadłą spółkę statusu spółki publicznej - bo nie zastosowali w odpowiednim czasie opcji układu likwidacyjnego w miejsce upadłości likwidacyjnej.

 

SII: Czyli problem nie wynika ze złych przepisów czy ich barku, a z ich nieznajomości lub niezrozumienia?

 

MRP: Ze znajomością restrukturyzacji i procedur upadłościowych jest jak z pilotażem samolotów. Nie wystarczy przeczytanie podręcznika o awiacji by umieć latać. Doświadczenie dają wylatane w powietrzu godziny. Podobnie jest z doradztwie restrukturyzacyjno-upadłościowym. Nie wystarczy więc poczytać ustawę - trzeba mieć za sobą kilkadziesiąt przeprowadzonych postępowań by móc skutecznie wskazać klientowi optymalne rozwiązania dla indywidualnej sytuacji w jakiej jest jego specyficzna spółka. Nie każdy „In-house lawyer” czy księgowy takim doświadczeniem dysponuje - mimo, że od lat świetnie zajmowali się sprawami spółki. Stąd w sytuacjach kryzysowych nie powinny rodzić się wewnętrzne opory by planowane rozwiązania restrukturyzacyjne konsultować z doświadczonymi doradcami restrukturyzacji czy licencjonowanymi syndykami. Tak jak to w zwyczaju mają np. lekarze, nie próbujący twierdzić, że jednoosobowo znają się na wszystkim - lecz dla dobra pacjenta zwołujący nad pacjentem konsylia lekarzy różnych specjalizacji.

 

SII: Jaka więc procedura w Pana ocenie może być najefektywniejsza dla niewypłacalnych spółkek publicznych ?

 

MRP: Gdy zarząd spółki publicznej nie jest w stanie przekonać sądu upadłościowego i/lub wierzycieli do tego, że można rewitalizować dochodowość przedsiębiorstwa i w ten sposób spłacić wierzycieli, gdy nie uprawdopodobni możliwości wykonania układu - to nie ma jednak też ekonomicznego uzasadnienia, by dla likwidacji majątku koniecznie i wyłącznie ogłaszać upadłość likwidacyjną by koniec końców przymusowo „zamykać” spółkę.

 

Ustawodawca dla takich szczególnych przypadków np. właśnie dla spółek publicznych (acz nie tylko) przewidział trzecią drogę tj. Układ Likwidacyjny. W tym przypadku by wszcząć postępowanie upadłościowe zarząd nie musi Sądowi udowadniać jaką to świetlaną przyszłość ma przed sobą spółka. Jakie perspektywy widzi zarząd. W tym przypadku będziemy bowiem sprzedawać tak jak w upadłości likwidacyjnej cały lub większą część majątku (na zasadach jakie określą wierzyciele, a pod nadzorem Sądu oraz osób wskazanych w układzie). Czyli będziemy likwidować majątek … ale nie spółkę! Mimo decyzji o postawieniu spółki w stan upadłości i spieniężaniu majątku - to spółka będzie jednak w upadłości układowej, a więc … nie będzie zniesienia po 6 miesiącach dematerializacji akcji, nie będzie późniejszego wykreślenia spółki z KRS bo celem jest monetaryzacja majątku spółki na spłatę wierzycieli, a nie likwidacja spółki. Nie będzie więc „zwyczajowego” jak dotąd w Polsce - nieświadomego godzenia w interes akcjonariuszy.

 

SII: Czyli układ likwidacyjny może być „Nową Szansą” dla spółki?

 

MRP: Tak. O dziwo tak. W toku układu likwidacyjnego można tak jak w upadłości układowej sprzedać np. przedsiębiorstwo w całości (zachowując jego wartość i miejsca pracy). W toku układu likwidacyjnego wierzyciele dostaną dokładnie tyle samo spłaty (i w takiej samej kolejności) co w upadłości likwidacyjnej, ale… spółka po sprzedaży majątku nie zostanie przez syndyka wykreślona z KRS. Spółka zostanie na parkiecie i mało tego, te wierzytelności na których spłatę zabrakło majątku - mogą być w części skonwertowane na akcje nowej emisji a np. tylko w pewnej części umorzone. Tym sposobem doprowadzimy do przysporzenia dla wierzycieli ale i do całkowitego oddłużenia spółki w tym momencie dając jej „Nową Szansę”. Dalej zaś możliwości jest nieskończenie wiele. Czy to zmiana profilu działalności np. z produkcyjnej na tylko handlową (a w tej samej branży), czy to podwyższenie kapitału i wejście do oddłużonej spółki inwestora strategicznego, czy to wejście inwestora strategicznego przez wezwanie do sprzedaży akcji, itd. itd.

 

Każda z tych w/w możliwości (po przeprowadzeniu układu likwidacyjnego), daje szansę wszystkim znacznie efektywniejszego wyjścia z inwestycji kapitałowej tj. i wierzycielom (jako już nowym akcjonariuszom) i tym „starym” akcjonariuszom. Konstatując - układ likwidacyjny jest dla spółki publicznej znacznie ekonomicznie korzystniejszy - niż tak niesłusznie popularna upadłość likwidacyjna kończąca byt spółki.

 

 Racjonalny zarząd spółki publicznej, z doświadczonymi doradcami mającymi faktyczną praktykę restrukturyzacyjną - powinni w interesie spółki, jej pracowników, wierzycieli jak i oczywiście (jeśli nie w pierwszej kolejności) akcjonariuszy - znacznie częściej korzystać z prawnych instrumentów restrukturyzacyjnych takich jak układ likwidacyjny czy np. egzekucja z dochodów przedsiębiorstw bądź egzekucja przez sprzedaż przedsiębiorstw w całości, a nie zamykać się wyłączenie w wąskim zbiorze dwóch procedur upadłościowych (układowej i likwidacyjnej).

Skoro mamy tak wiele narzędzi - to czemu jednak tyle spółek zniknęło z parkietu po ogłoszeniu upadłości? Przecież postępowanie upadłościowe jest szansą na przetrwanie - i nie trzeba dziś wyłącznie wyczekiwać Prawa Restrukturyzacyjnego procedowanego w Sejmie.

 

SII: Dziękujemy za rozmowę.

                       

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych rozmawiało z Panem Maciejem Rochem Pietrzakiem - Partnerem Zarządzającym w Kancelarii PMR z siedzibą w Warszawie, Członkiem Zarządu Stowarzyszenia Praktyków Restrukturyzacji, Prodziekanem ds. Nauki i Legislacji Krajowej Izby Syndyków, Członkiem Zespołów Ekspertów Min. Gosp. i Min. Sprawied.  ds. Polityki Nowej Szansy oraz Prawa Restrukturyzacyjnego.

PMR Kancelaria

 

 

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie