Chat with us, powered by LiveChat

Zaczadzenie i Totolotek

Skomentuj artykuł
© Joshua Resnick - Fotolia.com

W ostatnim tygodniach toczyła się dyskusja o proponowanej przez KNF zmianie depozytu zabezpieczającego na rynku Forex z 1% na 2% (czyli zmianie maksymalnej dźwigni z 1:100 na 1:50). Po kolei w tej sprawie zbierały się różne komisje najpierw Sejmowa, a potem Senacka.

 

Chciałbym na chwilę odłożyć na półkę meritum sporu, czyli to, czy ta dźwignia faktycznie powinna być ustawowo ograniczana czy nie i czy inwestorzy powinni być na siłę uszczęśliwiani ograniczaniem wspomnianej maksymalnej dźwigni finansowej.

Jak się nie znam, to się nie odzywam, chyba, że jestem Posłem lub Senatorem

To co zwróciło moją uwagę podczas śledzenia transmisji z obrad różnych komisji to niestety poziom wiedzy naszych Posłów i Senatorów na temat mechanizmów rynku kapitałowego. A ten niestety jest zatrważający. Pół biedy gdy od danego Senatora, czy Posła nic nie zależy. Znacznie gorzej, gdy jest on autorem jakiejś poprawki lub próbuje aktywnie wziąć udział w dyskusji.

Jakoś tak intuicja mi podpowiada, że gdybym trafił na spotkanie poświęcone tematyce, o której nie mam zielonego pojęcia, np. o rozwoju energetyki jądrowej (nie znam się na tym kompletnie, wiem tyle co z mediów), to raczej bym się nie odzywał. Choćby po to, aby się nie skompromitować. Ewentualnie mógłbym próbować zadać parę pytań, które pozwoliłyby mi zorientować się w danej materii. Ewentualnie, będąc Posłem lub Senatorem, wiedząc, że to co powiem jest na świeczniku i zależą od tego np. losy przyszłych ustaw, a więc de facto losy Państwa, starałbym się do takich spotkań choć trochę przygotować. Natomiast kategorycznie nie zabierałbym głosu, próbując grać eksperta. Po prostu nie lubię robić z siebie „Dyzmy”.

Obserwując transmisje z obrad komisji Sejmowych i Senackich oraz obrad samego Senatu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że niektórzy jednak zabierają głos na zasadzie „nie znam się, ale się wypowiem”. Dość przytoczyć wypowiedź Senatora Marka Borowskiego, który w toku dyskusji o tej nieszczęsnej dźwigni na Forexie, uświadomił nam wszystkim, że:

 

„to (Forex, przyp. red.) o co tutaj chodzi to jest gra hazardowa”

„nic to nie ma wspólnego z żadną działalnością gospodarczą”

 

Następnie dowiedzieliśmy, że przecież skoro w USA zmniejszono dźwignię (do 1:50) i nie spowodowało to zmniejszenia liczby tracących inwestorów, to nie jest to nic dziwnego, bo przecież w… totolotku, do którego wszystko zostało przyrównane, liczba wygrywających i tracących nie zależy od ceny kuponu! To ostatnie o tym totolotku to akurat prawda, ale przyznam się, że nie wiem co to ma wspólnego z rynkiem kapitałowym.

Gdyby inwestorzy mniej handlowali byłoby lepiej?

Na koniec największy hit. Dowiedzieliśmy się od Senatora Borowskiego również, że gdyby się okazało, że proponowana poprawka o zmniejszeniu dźwigni finansowej spowodowałaby zmiejszenie kwot pieniędzy jakie ludzie angażują na Forexie oraz zmniejszenie ogólnie liczby osób tam inwestujących, to „zmniejszenie możliwości zaczadzenia tą zabawą byłoby celowe”.

 

Podsumowując, dziwię się, że na tym samym posiedzeniu Senatu nie padł pomysł zakazania wspomnianego Totolotka. Przecież jest to gra hazardowa, nie ma nic wspólnego z działalnością gospodarczą i statystycznie ludzie „zaczadzeni tą zabawą” obstawiając 6 cyfr w Dużym Lotku przegrywają pieniądze. Idąc dalej tropem rozumowania Senatora Borowskiego należałoby w ogóle tego całego Forexu w Polsce zabronić. Funkcjonuje przecież tzw. ustawa antyhazardowa, która blokuje w Polsce możliwość zarówno promocji hazardu jak i uczestniczenia np. w turniejach pokerowych, itp. Stąd do Forexu jest już bardzo blisko.

 

Jestem przerażony jaką wiedzę o inwestycjach na rynku kapitałowym w Polsce mają nasi wybrańcy narodu. Pół biedy, gdyby się nie wtrącali. Ale niestety niektórzy z nich mają ambicje, żeby jednak coś z prawem na rynku robić. Biada nam tym bardziej.

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie