Podczas gdy amerykański indeks największych spółek S&P500 wyznacza nowe maksima, polski WIG20 z trudem broni poziomu 2 500 pkt. Środowe posiedzenie FED-u, które stało w centrum kalendarza makroekonomicznego w tym tygodniu, nie zaskoczyło. Rezerwa Federalna obniżyła program skupu aktywów o kolejne 10 mld dolarów, do 15 mld dolarów. Tym samym Janet Yellen podtrzymuje, że stopy procentowe pozostaną na obecnym niskim poziomie. Cały czas obowiązuje stwierdzenie, że podwyżki należy spodziewać się po „znacznym czasie” po zakończeniu luzowania ilościowego, które przewidywane jest na przyszły miesiąc.
Pomimo faktu, że WIG20 oscyluje wokół poziomu zamknięcia z poprzedniego tygodnia, polski parkiet ma się bardzo dobrze. Indeks szerokiego rynku WIG jest na wyciągnięcie ręki, aby przebić maksima z listopada poprzedniego roku. Indeks mWIG40 wyznacza kolejne szczyty. W ciągu ostatniego miesiąca WIG50 urósł już o prawie 16%, a WIG250 prawie o 9%. Same spadki na WIG20 w dużej mierze wynikają z odcięcia dywidendy PZU – 34 zł, czy PKO. Całkiem dobrze mają się też największe spółki na polskim parkiecie. Pięć spośród trzydziestu w ostatnim tygodniu wyznaczyło nowe roczne szczyty, z czego trzy z nich ustanowiły historyczne maksima.
W tygodniu kończącym się 18 września nastroje inwestorów w Europie, a w szczególności w Londynie, psuć mogło czwartkowe referendum w Szkocji, dotyczące odłączenia się od Zjednoczonych Królestw. Tym bardziej, że w sondażach liczba Szkotów opowiadających się za niepodległością była prawie równa drugiej stronie. Pozytywny wynik tych wyborów byłby ciosem dla Wielkiej Brytanii. Już samo ogłoszenie referendum spowodowało odpływ kapitału zagranicznego z Wielkiej Brytanii w wysokości 16,8 mld funtów, co jest najwyższą kwotą od kryzysu z 2008-2009 roku. Zgodnie z ogłoszonymi wynikami w piątek rano, większość Szkotów opowiedziało się za pozostaniem w Wielkiej Brytanii, co uspokoi nastroje na przyszły tydzień.
Piąty tydzień z rzędu maleje odsetek niedźwiedzi wśród inwestorów. W tym czasie ich udział spadł o 17 pkt. proc., a WIG20 wzrósł o 4%. Wykresy są coraz bliższe przecięcia, które być może nastąpi już w przyszłym tygodniu. Ewentualne skrzyżowanie się wskaźników może być sygnałem ostrzegawczym wskazującym na przegrzanie rynku.
Już zaledwie co czwarty inwestor jest nastawiony pesymistycznie do rynku. Ponad połowa inwestorów to byki, wierząca w dalsze wzrosty na giełdzie. W ostatnim tygodniu wzrósł udział inwestorów opowiadających się za trendem bocznym o 4,3 pkt. proc., kosztem spadku udziałów byków i niedźwiedzi. Pomimo tego wśród polskich inwestorów nadal panują optymistyczne nastroje. W Stanach Zjednoczonych widać małą poprawę nastrojów wśród inwestorów. Udział byków wzrósł o 1,8 pkt. proc, a udział niedźwiedzi spadł o 3,6 pkt. proc.
Po ostatnich bardzo dynamicznych wzrostach indeksu INI, prawie 40 pkt. proc. w miesiąc, w tym tygodniu indeks lekko spadł o 2,5 pkt. proc., utrzymując się przy tym na wysokim poziomie 24,5 pkt. proc. Tak mała zmiana indeksu nie wpływa na ogólny obraz rynku, gdzie w dalszym ciągu panują bardzo optymistyczne nastroje, a wzrostowa tendencja na indeksie powinna być kontynuowana. Tym samym prawdopodobne są dalsze wzrosty na polskim parkiecie. Czy WIG20 osiągnie w końcu 2 600 pkt.?
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
