Chat with us, powered by LiveChat

Problem klifu za oceanem zażegnany, a raczej odsunięty w czasie – byki dalej przeważają

Zakończony 2012 rok większość inwestorów lokująca swoje oszczędności w akcje może uznać za udany. Niestety nie wszyscy mają powód do zadowolenia. Za ponad 20-procentowy wzrost indeksu szerokiego rynku WIG odpowiadają bowiem głównie blue-chipy (przede wszystkim KGHM, PZU i PKN Orlen), choć należy pamiętać, że to one najczęściej „rozpoczynają” dużą hossę. Zapowiadana przez nas korekta nie nadchodzi, poza nielicznymi przypadkami. Wysoki apetyt na ryzyko utrzymuje się. To właśnie dzięki niemu do gry mogą wejść małe spółki, które niejednokrotnie mają spore zaległości do nadrobienia. W utrzymaniu wysokich poziomów indeksów pomagają również wzmożone zakupy krajowych funduszy inwestycyjnych, typowe na początku roku. Nie bez wpływu okazało się także uniknięcie w ostatniej chwili tzw. „fiscal cliff” w USA, tematu tak mocno rozdmuchiwanego przez media i analityków. W pierwszym momencie porozumienie za oceanem przyniosło falę euforii, choć decyzje dotyczące ograniczenia wydatków oraz podniesienia limitu zadłużenia zostały jedynie odwleczone o dwa miesiące, kiedy zapewne wystąpią kolejne polityczne przepychanki.

 

 

Wyczekiwana korekta nie nadchodzi. Dlaczego? Powodem może być brak naprawdę silnych przesłanek do sprzedaży akcji (poza utrzymującym się wykupieniem rynku), a także silne przekonanie inwestorów o jej wystąpieniu. Często właśnie w takiej sytuacji, kiedy czekamy na korektę i tańsze zakupy lub zwiększenie zajętych pozycji, rynek ucieka nam sprzed nosa. Wzrostów wciąż oczekuje rekordowy odsetek inwestorów. Udział byków wynosi 64,7%, tj. najwięcej od marca 2012 r. Jednocześnie tylko co szósty inwestor jest niedźwiedziem, co oznacza, że oczekuje niższych poziomów indeksów na koniec czerwca br. Przewaga optymistów nad pesymistami wynosi już niemal 50 pkt. proc.!

 

 

Na Wall Street nad wyraz często występowała sytuacja kiedy oczekiwana decyzja, m.in. na kolejną rundę QE od Fedu była po jej ziszczeniu okazją do realizacji zysków. Czy obecne decyzje ws. klifu fiskalnego okażą się podobną przesłanką? Na pewno nie wskazują na to wyniki badania AAII, czyli amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Udział tamtejszych byków jest zbliżony do odsetka niedźwiedzi. Wynoszą one odpowiednio 38,7% i 36,2%.

 

* Indeks INI = udział byków *100 + udział niedźwiedzi *(-100)

 

Tylko w ciągu dwóch ostatnich miesięcy minionego roku, czyli listopada i grudnia, indeks WIG20 wzrósł o ponad 13%. Tak duży wzrost, w tak krótkim czasie, musi się zakończyć korektą, tj. realizacją naprawdę pokaźnych zysków. Na giełdzie praktycznie nigdy nie występują nieprzerwane pionowe wzrosty lub spadki. Jeśli jednak apetyt na ryzyko się utrzyma to jest duża szansa, że korekta przyjmie postać płaską lub nawet pędzącą. W kontekście tak znaczącego rajdu Św. Mikołaja szanse na wystąpienie efektu stycznia wydają się niewielkie.

 

 

 

Zachęcamy aby co tydzień oddać swój głos w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).

 

Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody*!

Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)

 

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie