W ostatnich miesiącach hossa na rynkach wyhamowała, jednak na razie nie widać oznak jej zakończenia. Na początku maja indeksy wyznaczyły nowe szczyty, a co ciekawe, ruch ten miał miejsce przy słabnących nastrojach inwestorów.
Na pierwsze przegrzanie nastrojów (indeks INI powyżej granicy 40 punktów) badanie INI wskazywało na początku lutego bieżącego roku. Trzecie potwierdzenie miało miejsce na początku marca, a w połowie tego miesiąca wyznaczony został szczyt. Nastroje inwestorów wywindowały do poziomu niewidzianego od ponad roku, co przez pryzmat badania wskazywało na głębszą korektę. Ta jednak okazała się płytka i już miesiąc później giełda wyznaczyła nowe szczyty hossy. Pomimo utrzymywania się indeksów na wysokich poziomach inwestorzy tracą wiarę w kontynuację wzrostów. Od marca systematycznie przybywa niedźwiedzi, a kulminacja miała miejsce dwa tygodnie temu. Takie zmiany nastroju inwestorów budują podstawę pod kontynuację hossy.
Zbliżające tygodnie dla inwestorów mogą wciąż stać pod znakiem niepewności politycznej, a to za sprawą czwartkowych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Partia premier Theresy May nie uzyskała większości i będzie musiała zbudować koalicję. Stawia to pod znakiem zapytania jak będzie wyglądało wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wcześniej wypowiedzi Theresy May wskazywały raczej na tak zwany hard Brexit. Świeżo po wyborach pojawiają się nawet opinie, że Theresa May ustąpi ze stanowiska premiera, choć sama zainteresowana na razie dementuje takie opinie. Podsumowując, zamiast wyjaśnień, w sprawie Brexitu pojawiły się kolejne znaki zapytania.
Na przestrzeni ostatnich tygodni niedźwiedzie umacniały swoją pozycję. Moment kulminacyjny przypadł tydzień temu, kiedy ich udział wśród inwestorów zwiększył się o 6,4 p.p., podczas gdy byki straciły 8 p.p. W tym tygodniu widać lekką kontynuację tej tendencji – niedźwiedzie zyskały 0,3 p.p., a byki straciły 2,3 p.p. W efekcie te dwie grupy inwestorów są sobie niemal równe. Udział inwestorów opowiadających się za trendem bocznym pozostaje stabilny i oscyluje wokół 20%.
Indeks INI spadł do 2,2 punktów – poziomu widzianego ostatnio w listopadzie 2016 roku, czyli na początku obecnej hossy. Pomimo, że indeks znajduje się na niskich poziomach to wciąż jest przestrzeń do dalszych spadków – momentem zwrotnym są zazwyczaj ujemne wartości, czyli przewaga niedźwiedzi. Pozostaje jedynie pytanie, jak nastroje przełożą się na indeksy, bo jak było już wspomniane w ostatnich tygodniach giełda podąża swoją własną drogą, nie zważając na spadek optymizmu wśród inwestorów. Niemniej, indeks INI jest wskaźnikiem kontrariańskim, a jego niskie poziomy budują podstawę do kontynuacji hossy.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)